Prezydent: armia się zmieni - dogadałem się z Tuskiem. Dziś jest za dużo wodzów a za mało Indian

Prezydent: armia się zmieni - dogadałem się z Tuskiem. Dziś jest za dużo wodzów a za mało Indian

Dodano:   /  Zmieniono: 
Zdaniem prezydenta w armii jest "za dużo wodzów a za mało Indian" (fot. MON) 
Prezydent Bronisław Komorowski oświadczył, że jest "dogadany" z premierem Donaldem Tuskiem i szefem MON Tomaszem Siemoniakiem w sprawie reformy struktury dowództwa polskiej armii. W jego ocenie, obecnie dowództwo jest zbyt rozbudowane i zbyt drogie.
Zdaniem Komorowskiego, struktura dowództwa polskiej armii powinna być zmieniona już wiele lat temu, ponieważ "zmniejszała się ilość Indian, a została w dużej ilości liczba wodzów". - Trzeba te proporcje poprawić. Musi być więcej wojowników a mniej wodzów w polskim plemieniu - mówił prezydent w rozmowie z Programem I Polskiego Radia.

- Trzeba zreformować system dowódczy, tak, aby go uprościć i uczynić bardziej skutecznym w działaniu - ocenił Komorowski. W jego opinii, obecnie w polskim wojsku jest "za dużo, nadmiernie rozbudowanych, nadmiernie kosztownych" dowództw. - Trzeba to uprościć, uczynić lepszym, skuteczniejszym i tańszym - przekonywał prezydent.

Według Komorowskiego, zmiany w strukturze dowódczej polskiej armii są możliwe od 2014 roku, podobnie jak mówi minister obrony narodowej. - To musi się odbyć na zasadzie pełnego współdziałania prezydenta i rządu i tak się dzieje. Jesteśmy z ministrem Siemoniakiem i z premierem w tej kwestii dogadani - tłumaczył. Komorowski zauważył przy tym, że reforma dowództwa jest odkładana od wielu lat, "ze szkodą dla polskich sił zbrojnych". Dodał, że "poprzez zmniejszenie nadmiernie rozbudowanego systemu dowodzenia, będzie można podjąć decyzję, by najważniejszymi dowódcami zostali najlepsi".

PAP, arb