"Prokuratura chce prowadzić śledztwo smoleńskie do końca świata, bo..."

"Prokuratura chce prowadzić śledztwo smoleńskie do końca świata, bo..."

Dodano:   /  Zmieniono: 
Janusz Wojciechowski (fot. DAMIAN BURZYKOWSKI / Newspix.pl) Źródło: Newspix.pl
"Prok. Ireneusz Szeląg będzie już na emeryturze, a śledztwo smoleńskie będzie trwało, bo ono dla prokuratury wojskowej jest jak tlen" - pisze na blogu eurodeputowany PiS Janusz Wojciechowski.
Wojciechowski zwraca uwagę, że przy 90 tysięcy żołnierzach służących w armii mamy aż 5 tysięcy żandarmów wojskowych i 157 prokuratorów. "Gdyby te proporcje przenieść na cały kraj, musielibyśmy mieć w Polsce siedemdziesiąt tysięcy prokuratorów i ze dwa miliony policjantów" - zauważa z przekąsem polityk. Następnie wylicza, że jeden prokurator wojskowy statystycznie tylko raz na kwartał pisze akt oskarżenia i prowadzi dwadzieścia spraw rocznie.

"Straszliwie umęczeni muszą być ci prokuratorzy wojskowi. Umęczeni nudą. Ileż czasu można pić kawę i spoglądać z kąta w kąt. No i ta niepewność, że ktoś w końcu zada to pytanie - na cholerę nam półtorej setki prokuratorów wojskowych, skoro wojska prawie już nie ma? I nagle Smoleńsk nadał istnieniu prokuratury wojskowej nowy sens..." - tłumaczy następnie Wojciechowski. "Czy można się dziwić, ze oni chcą to śledztwo prowadzić do końca świata, a może i dzień dłużej?" - pyta.

arb