Macierewicz: Rosjanie w sprawie Smoleńska chcą coś ukryć

Macierewicz: Rosjanie w sprawie Smoleńska chcą coś ukryć

Dodano:   /  Zmieniono: 
Antoni Macierewicz (fot. Wprost)Źródło:Wprost
"Nasz Dziennik" opisuje procedury związane z badaniem katastrofy lotniczej, do której doszło 29 grudnia 2012 roku w Rosji. Dzień później wrak samolotu przeniesiono do hangaru, odczytano czarne skrzynki, a lotnisko szczegółowo przebadano. - Tak wszelkie katastrofy samolotowe są badane, na całym świecie. W przypadku katastrofy z 29 grudnia dopełniono po prostu procedur. Musi więc być szokiem dla polskiego obserwatora, jak dalece te procedury odbiegają od tego, co działo się po 10 kwietnia 2010 roku - mówił w rozmowie z portalem Stefczyk.info poseł PiS Antoni Macierewicz.
- To nam uświadamia niezwykłość działań, na które zgodził się rząd Donalda Tuska. On wycofał się ze wszystkich obowiązujących norm związanych z badaniem katastrof samolotowych - mówił Macierewicz.

W ocenie Macierewicza w sprawie Smoleńska strona rosyjska chce coś ukryć. - Dramat polega na tym, że pomagają jej w tej sprawie urzędnicy rządu Donalda Tuska - zaznaczył.

- Płk. Klich zaraz po tragedii smoleńskiej otrzymał telefon od wiceszefa MAK - Morozowa wraz z instrukcją, jak katastrofa będzie badana oraz jakie decyzje mają być podjęte i jak się ma on zachowywać. Te sugestie były na tyle silne, że on je realizuje. Już kilkanaście minut po tragedii w komentarzu oficjalnej agencji prasowej w Rosji znalazła się informacja o katastrofie oraz komentarz do niej. I wtedy po raz pierwszy padło stwierdzenie, że to była wina strony polskiej. I te słowa natychmiast powtarza minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski. Obarcza odpowiedzialnością Polaków i akceptuje rosyjską wersję wydarzeń. To wszystko wskazuje, że strona rosyjska była znakomicie przygotowana, także od strony personalnej. Oni wiedzieli, kto po stronie polski będzie gotów reprezentować rosyjski punkt widzenia w tej sprawie - przekonywał poseł PiS.

ja, stefczyk.info