Ziobro: Kaczyński upokarzał polityków PiS

Ziobro: Kaczyński upokarzał polityków PiS

Dodano:   /  Zmieniono: 
Zbigniew Ziobro (fot. Wprost) Źródło:Wprost
- Prezes PiS koncentrował się na władzy absolutnej w partii, wywoływał wewnętrzne spory, publicznie upokarzał polityków, którzy mieli własne zdanie. Kiedy byliśmy u władzy, mógł realizować odważne zmiany w Polsce. Nie robił tego – mówił w rozmowie z Elizą Olczyk Zbigniew Ziobro, 
były poseł PiS, obecnie lider Solidarnej Polski.
Ziobro podkreślił, że jego partia utrzymuje się z własnych składek. - PiS i PO tylko w tym roku dostały z budżetu państwa po 
50 milionów złotych. W czasach, gdy brakuje pieniędzy na leczenie onkologiczne dzieci czy Centrum Zdrowia Dziecka, otrzymywanie przez partie tak gigantycznych pieniędzy jest nieetyczne, dlatego Solidarna Polska złożyła projekt ustawy dotyczącej zawieszenia finansowania partii politycznych przynajmniej na czas kryzysu - zaznaczył lider Solidarnej Polski. - Nieoficjalnie słyszę, że PiS w tych wyborach będzie walczył przede wszystkim z nami. Fakt, że tak się nas obawiają, świadczy tylko o naszym potencjale i sile - przekonywał Ziobro.

- Jarosław Kaczyński miał szansę, żeby stać się Victorem Orbánem, ale ją zmarnował. Premier Węgier przez dwadzieścia lat nikogo ze współpracowników nie wypchnął z obozu politycznego. Potrafił łączyć ludzi ambitnych i motywować do wspólnych działań silne osobowości, a Kaczyński przez te lata postępował dokładnie odwrotnie. Koncentrował się na władzy absolutnej w partii, wywoływał wewnętrzne spory, publicznie upokarzał polityków PiS, którzy mieli własne zdanie. Można wskazać nie autobus, ale cały pociąg tych, których wyrzucił, albo którzy na skutek takiego sposobu działania odeszli - stwierdził Ziobro.

Lider Solidarnej Polski powiedział też, że Kaczyński nie będzie Orbánem także dlatego, że gdy PiS był u władzy nie realizował on "odważnych zmian w Polsce".. - Nie robił tego. Nie wprowadził podatku od hipermarketów ani od banków, mimo że było to w naszym programie. Nie obniżył podatków dla słabo i średnio zarabiających, a przede wszystkim nie wprowadził rewolucyjnych zmian w polityce prorodzinnej - podkreślił były polityk PiS.

ja, "Rzeczpospolita"