Kaczyński: Niech wróci polityka Lecha Kaczyńskiego

Kaczyński: Niech wróci polityka Lecha Kaczyńskiego

Dodano:   /  Zmieniono: 
Jarosław Kaczyński (fot.Wprost) 
Dziś Prawo i Sprawiedliwość zorganizowało w Warszawie kongres, na którym przyjmie nowy program Kongres partii został zwołany w warszawskiej Arenie Ursynów, który rozpoczął się przemówieniem prezesa Jarosława Kaczyńskiego.

- To, co buduje podstawową cechę jednostki, to wolność. Wolność jest podstawą naszego myślenia. Ale kiedy myślimy o narodzie, musimy także myśleć o państwie. Państwo to wielka wartość, my Polacy rozumiemy to szczególnie dobrze. 123 lata nie mieliśmy państwa w ogóle. Ale to uznanie wartości państwa nie oznacza, że nie stawiamy temu państwu pewnych wymogów. Państwo musi być demokratyczne, musi być skuteczne, musi zapewniać bezpieczeństwo narodowe, osobiste, socjalne i osiągać cele gospodarcze. Władza powinna kierować się zasadą 'pro publico bono' - tak mówił Jarosław Kaczyński w swoim przemówieniu otwierającym konwencję partii.

Prezes mówił o bogactwie Europy, które wynika z jej różnic - bogactwem Europy jest jej różnorodność, kultur narodowych, rozwiązań instytucjonalnych, bogactwem jest to wszystko, co łącznie składa się na europejską kulturę, ale przez tą różnorodnosć jest tak bogate i to chcemy wspierać. - podkreślał.

Kaczyński wskazywał na dwa największe zagrożenia dla Polski - pierwszym z nich jest katastrofa demograficzna, Polska się 'zwija'. Drugą jest pułapka 'średnich dochodów', chodzi o niebezpieczeństwo długiego okresu stagnacji albo powolnego okresu wzrostu. Nie zbliżamy się do najbardziej rozwiniętych państw, a doścignięcie tych panstw jest naszą racją stanu. W tej części Europy dla państwa słabego nie ma miejsca.- zauważał prezes.

Kaczyński mówił o tym, że Polacy nie chcą być tanią siłą roboczą - mają tego dość. I powiem więcej, Polacy mają dość systemu Tuska. Dość systemu opartego na egoizmie, odrzuceniu wszelkiego, co wspólne. To system funkcjonujący na zasadzie "wszystko dla swoich". Dość systemu arogancji władzy i lekceważenia społeczeństwa, deptania tej zasady, która jest u podstaw naszego polskiego myślenia o polityce - "nic o nas bez nas".

- Warto zadać Polakom pytanie - czy po prawie 6-letnich rządach PO żyje się wam lepiej? - pytał retorycznie prezes zgromadzonych na sali delegatów. Dodał, że PO odpowiedzialne jest za stan polskiego państwa - zrujnowane finanse publiczne, bezrobocie sięgające nawet 14 proc., ponad pół miliona emigrantów tylko w zeszłym roku. Coraz więcej Polaków uważa, ze fatalnie wykorzystywane są środki publiczne, część z nich sądzi, że to przez korupcję - i mają rację. - twierdził.

- To jest program dla Polaków i polskich rodzin, to jest program, który ma prowadzić do tego, że będzie praca, wyższe płace, mieszkania, dobra służba zdrowia, godziwe emerytury. To plan dla Polaków na tu i teraz. Nie zapowiadamy, że zmienimy wszystko w jednym momencie. To nie jest program dla chwały rządzących, tylko dla zwykłych Polaków. Musimy zerwać z biernością, po zdobyciu władzy pójść szerokim frontem. - uważa prezes.

Kończąc swoje przemówienie, prezes podsumował - co ma wrócić? Polityka Lecha Kaczyńskiego. - powiedział. Zakończył zdaniem: "nie ma innej nadziei, niż Prawo i Sprawiedliwość!".

DK, [relacja z pis.tv]