Wiceprzewodniczący sejmowej komisji spraw zagranicznych Robert Tyszkiewicz podsumował berlińskie rozmowy szefów MSZ Rosji, Ukrainy, Francji i Niemiec w programie „Sygnały dnia”. - Wystarczy jedna decyzja Kremla i cały ten groźny kryzys przejdzie do historii - powiedział.
Berlińskie spotkanie szefów dyplomacji nie przyniosło żadnych konkretnych ustaleń. Frank-Walter Steinmeier, minister spraw zagranicznych Niemiec stwierdził, że celem rozmów było doprowadzenie do zawieszenia broni na wschodzie Ukrainy oraz osiągniecie postępu w poszczególnych punktach. Robert Tyszkiewicz przyznał, że ma nadzieję, iż w końcu uda się osiągnąć porozumienie.
Według niego obecna sytuacja mogłaby się zmienić, jeśli „Rosja przestałby wspierać swoimi siłami zbrojnymi, swoimi uzbrojeniami i swoimi rakietami separatystów na wschodzie Ukrainy”. Na chwilę obecną „Rosja gwałci prawo międzynarodowe, narusza ład światowy, prowadzi USA, UE i samą siebie w stan zimnego pokoju”.
Zdaniem wiceszefa sejmowej komisji spraw zagranicznych ta sytuacja nie jest korzystna również dla zwykłych mieszkańców Rosji, którzy niebawem odczują negatywne skutki rosyjskiego embarga na zachodnie artykuły spożywcze m.in. warzywa, owoce oraz nabiał. - W Rosji są bardzo silne ośrodki i środowiska, które ostrzegają prezydenta Putina, że wojna handlowa z Zachodem będzie kosztowała Rosję zahamowanie rozwoju. To może być cios cywilizacyjny. koszty tej "wojny handlowej" będą bardziej odczuwalne w Rosji niż w państwach UE. – wyjaśnił Tyszkiewicz. Według niego Europa w wielu dziedzinach jest podstawowym partnerem handlowym dla Rosji.
AT, Polskie Radio
Według niego obecna sytuacja mogłaby się zmienić, jeśli „Rosja przestałby wspierać swoimi siłami zbrojnymi, swoimi uzbrojeniami i swoimi rakietami separatystów na wschodzie Ukrainy”. Na chwilę obecną „Rosja gwałci prawo międzynarodowe, narusza ład światowy, prowadzi USA, UE i samą siebie w stan zimnego pokoju”.
Zdaniem wiceszefa sejmowej komisji spraw zagranicznych ta sytuacja nie jest korzystna również dla zwykłych mieszkańców Rosji, którzy niebawem odczują negatywne skutki rosyjskiego embarga na zachodnie artykuły spożywcze m.in. warzywa, owoce oraz nabiał. - W Rosji są bardzo silne ośrodki i środowiska, które ostrzegają prezydenta Putina, że wojna handlowa z Zachodem będzie kosztowała Rosję zahamowanie rozwoju. To może być cios cywilizacyjny. koszty tej "wojny handlowej" będą bardziej odczuwalne w Rosji niż w państwach UE. – wyjaśnił Tyszkiewicz. Według niego Europa w wielu dziedzinach jest podstawowym partnerem handlowym dla Rosji.
AT, Polskie Radio