Konflikt w gdańskiej Platformie

Konflikt w gdańskiej Platformie

Dodano:   /  Zmieniono: 
Kilkudziesięciu członków PO z Gdańska, nie wyklucza wstąpienia do sopockich struktur partii. Utrzymują, że są "wycinani" w wyborach do władz kół i delegatów na zjazd powiatowy przez osoby związane z posłem Sławomirem Nowakiem.
Nowak - bliski współpracownik Donalda Tuska temu zaprzecza.

Chęć wstąpienia do struktur PO w Sopocie, którymi kieruje wywodzący się ze Stronnictwa Konserwatywno-Ludowego prezydent miasta Jacek Karnowski, już kilka dni temu zadeklarowało ok. 30 działaczy. Później ich liczba miała wzrosnąć do ponad 50.

"Uważam, że nie jest to dobry pomysł. Wraz z prezydentem Gdańska Pawłem Adamowiczem (szef gdańskiej PO) musimy zbadać sprawę. W ciągu dwóch tygodni spotkamy się i będziemy o tym rozmawiać" - powiedział Karnowski.

Dodał, że choć zna wersję jednej strony "konfliktu" w gdańskiej PO, to sprawa jest poważna i dlatego konieczne jest jej wyjaśnienie. Nie chciał się wypowiadać wobec kogo i jakie zarzuty wysuwają członkowie gdańskiej PO. "Na pewno nie stoi za tym Donald Tusk, z którym umawialiśmy się, że nie będzie żadnego 'wycinania'" - podkreślił Karnowski.

Działacze, którzy chcą odejść do Sopotu, obarczają posła Sławomira Nowaka odpowiedzialnością za konflikt i odsuwanie osób, które mają inne poglądy, mimo że działają w partii od początku jej istnienia i dużo dla niej zrobili. Ich zdaniem, były lider Młodych Demokratów forsuje "swoich" ludzi, często z krótkim stażem w  partii, by mieć całkowity wpływ na obsadę władz powiatowych podczas zbliżającego się zjazdu. Według nich, chodzi też o  późniejsze układanie list przed wyborami do samorządu.

Utrzymują, że dzięki manipulacjom polegającym na "nagłym" zawyżaniu liczby członków jednego z kół, ponownie jego szefem został dyrektor biura poselskiego Nowaka.

Do wyborów delegatów na zjazd powiatowy i władz w kołach doszło już w większości z nich. We władzach przeważają - jak utrzymują konserwatyści - osoby związane z posłem Nowakiem, a nieliczni jego przeciwnicy zostali delegatami na zjazd powiatowy. W jednym z kół zwyciężyło skrzydło konserwatywne. Według nieoficjalnych informacji, wzbudziło to "duże" zainteresowanie szefa PO Donalda Tuska.

Obarczany odpowiedzialnością za konflikt poseł Sławomir Nowak potwierdził, że szef PO interesował się wynikiem wyborów. Zaprzeczył, by Tusk był tym zaniepokojony, czy szczególnie zainteresowany. Zaznaczył, że lider partii interesował się też wyborami w innych kołach.

Poseł Nowak, bliski współpracownik Tuska, a także członek zespołu strategicznego partii uważa wszystkie stawiane mu zarzuty są bezpodstawne i twierdzi, że w Gdańsku nie ma konfliktu.

"Działalność tego typu, iż próbuje się wywołać konflikt i zwłaszcza dyskutować o PO za pośrednictwem mediów, uznaję jako dywersję na rzecz PiS, a po drugie, jako obiektywnie szkodliwą dla wszystkich stron - dla tych, którzy konflikt wywołują i dla tych, których oczerniają; tak jak mnie próbuje się wmanipulować, choć nie mam z tym wiele wspólnego" - powiedział.

Dodał, że sprawę traktuje jako frustrację paru osób, które nie przeszły demokratycznej weryfikacji w kołach. "Próbują porażkę przypisać do jakiegoś ideologicznego konfliktu, co jest absolutną bzdurą. Grupa sfrustrowanych byłych działaczy SKL próbuje dorabiać ideologię do swojej porażki" - powiedział Nowak.

Według niego, środowisko tzw. konserwatystów jest nadreprezentowane w strukturach władzy w regionie, wśród radnych, "bo taka jest historyczna zaszłość. "Dzisiaj uważam, że te proporcje się wyrównują" - powiedział.

Szef gdańskiej PO Paweł Adamowicz, przebywający na urlopie za granicą powiedział, że nie zna wszystkich szczegółów konfliktu, ale po powrocie zajmie się sprawą i będzie chciał mediować między obiema grupami.

W jego opinii starcie jest efektem ambicji politycznych młodych członków partii ze środowisk Młodych Demokratów i mniej licznych Młodych Konserwatystów. "Gorzej by było, gdyby stali za nimi starsi działacze" - dodał.

Platforma Obywatelska liczy w Gdańsku ponad 500 osób. Zjazd powiatowy ma odbyć się 8 kwietnia.

pap, ab