Białoruskie MSZ apeluje do Polski ws. śmigłowców. Podważa przekazane dowody

Białoruskie MSZ apeluje do Polski ws. śmigłowców. Podważa przekazane dowody

Białoruski śmigłowiec
Białoruski śmigłowiec Źródło:Shutterstock / Meoita
MSZ Białorusi wydało komunikat, w którym odnosi się do naruszenia polskiej przestrzeni powietrznej przez białoruskie śmigłowce. W oświadczeniu Białoruś podważa przekazane przez Polskę dowody na to, że doszło do incydentu.

We wtorek 1 sierpnia nad Białowieżą mieszkańcy zauważyli dwa białoruskie śmigłowce. Po kilku godzinach Ministerstwo Obrony Narodowej wydało komunikat potwierdzajacy, że doszło do przekroczenia przestrzeni powietrznej Polski. W odpowiedzi białoruskie władze w oficjalnym komunikacie odrzuciły oskarżenia o naruszenie polskiej przestrzeni powietrznej i wyśmiały całą sytuację.

Naruszenie polskiej przestrzeni. Polska domaga się pilnych wyjaśnień

Dlatego w piątek 4 sierpnia, polskie MSZ wydało komunikat, w którym wzywało Białoruś do „pilnego wyjaśnienia tego incydentu, skorygowania stanowiska w tej sprawie oraz zaprzestania wszelkich ”.

Dodatkowo poinformowano, że stronie białoruskiej przekazano dowody na pojawienie się w polskiej przestrzeni białoruskich śmigłowców.

„W dniu 4 sierpnia br. Ambasada RP w Mińsku przekazała Ministerstwu Spraw Zagranicznych Republiki Białorusi szczegółowe informacje niezbicie potwierdzające fakt, że w dniu 1 sierpnia 2023 r. doszło do naruszenia polskiej przestrzeni powietrznej przez dwa białoruskie śmigłowce wojskowe” – czytamy w oświadczeniu. „Przedstawione dane stoją w sprzeczności ze stanowiskiem Republiki Białorusi wyrażonym w oficjalnych komunikatach białoruskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych oraz Ministerstwa Obrony” – dodano.

Białoruskie śmigłowce nad Polską. Białoruś podważa dowody

W piątek 4 sierpnia wieczorem białoruskie MSZ opublikowało na swojej stronie internetowej komunikat, w którym odnosi się do pytań rosyjskiej państwowej agencji prasowej RIA Novosti dotyczących sprawy naruszenia polskiej przestrzeni granicznej. Służba prasowa białoruskiego MSZ potwierdza w nim, że otrzymała od polskiej ambasady notę dyplomatyczną.

„Zwracamy uwagę, że przesłana nota nie zawiera »niepodważalnych« dowodów. Strona polska nie przekazała danych dotyczących obiektywnej kontroli” – twierdzi białoruski urzędnik. „Jednocześnie stosowne wypowiedzi strony białoruskiej na ten temat opierały się wyłącznie na danych obiektywnej kontroli lotów samolotów” – dodaje. Przypomnijmy, że polska strona informowała, że śmigłowce leciały na tyle nisko, że utrudniało to ich wykrycie na radarach.

Białoruś przypomina też, że polska strona była informowana o planowanych ćwiczeniach, co ma być dowodem na „brak intencji strony białoruskiej do naruszenia przestrzeni powietrznej państwa sąsiedniego”.

„Jeszcze raz apelujemy do strony polskiej, aby sztucznie nie eskalowała sytuacji. Proponujemy wznowienie pełnego dialogu między resortami wojskowymi obu krajów, dzięki któremu takie nieporozumienia zostaną wyeliminowane” – dodano na koniec oświadczenia.

Czytaj też:
Naruszenie polskiej przestrzeni powietrznej przez Białoruś nie było przypadkowe. Są dowody
Czytaj też:
Kryzys polsko-białoruski. Kreml: Polacy są skłonni do prowokowania