Służył na Bałkanach i w Afganistanie. Dziś pełen żalu mówi: „Weterani są niewykorzystani”

Służył na Bałkanach i w Afganistanie. Dziś pełen żalu mówi: „Weterani są niewykorzystani”

Stanisław Chmielewski, weteran, uczestnik misji pokojowych na Bałkanach i w Afganistanie
Stanisław Chmielewski, weteran, uczestnik misji pokojowych na Bałkanach i w Afganistanie Źródło: Archiwum prywatne
29 maja obchodzony jest Dzień Weterana. Dla mnie to święto jest dosyć gorzką refleksją o tym, że państwo kompletnie nie wykorzystuje potencjału doświadczonych żołnierzy. Szkoda, że państwo nie chce czerpać z naszych umiejętności, zwłaszcza teraz, w trudnym czasie wojny z Ukrainą – mówi Stanisław Chmielewski, weteran, uczestnik misji pokojowych na Bałkanach i w Afganistanie.

Krystyna Romanowska: Kim jest w Polsce weteran wojenny?

Stanisław Chmielewski: Kiedy myślimy w Polsce „weteran”, kojarzy nam się to bardziej z armią amerykańską, weteranami z Wietnamu, Afganistanu. W Polsce „weteran” to wciąż starszy pan z mundurze, który opowiada dzieciom w szkole o II wojnie światowej albo stoi z laską w czasie jakiejś oficjalnej uroczystości. Bardziej członek ZBoWiD-u, a nie dobrze wyglądający mężczyzna około czterdziestki. Tymczasem status weterana w Polsce mają żołnierze, którzy spędzili powyżej 60 dni na misjach poza granicami kraju.

Nie obraź się, ale patrząc na ciebie, przychodzi mi do głowy inne określenie niż „weteran”.

Najemnik?

Nie aż tak ostro, ale na pewno bardziej „żołnierz w służbie czynnej”, a nie ktoś, kto jest na emeryturze.

Mnie to nie dziwi. Bardzo często spotykałem się z powiedzeniem: „nie jesteś weteranem, tylko najemnikiem”. Najemnikiem, ponieważ niektórzy uważają, że działamy pod dyktando USA działając w ramach NATO.

Źródło: Wprost

Ponadto w magazynie