Od kiedy Polska uważa się za wolny kraj, czyli od ponad 36 lat, martwe są przepisy o odpowiedzialności karnej funkcjonariuszy publicznych za popełnione przez nich przestępstwa w ramach realizacji funkcji publicznych. Powszechne jest domniemanie, że funkcjonariusz publiczny działa legalnie, czyli na podstawie i w granicach prawa, bo tak zgodnie z Konstytucją ma działać. Rzadko wykazywana, w postępowaniu sądowym czy odwoławczym, niezgodność ich działania z prawem nigdy do tej pory nie była traktowana jako przestępstwo, a co najwyżej błąd wynikający z ich przepracowania lub niejasności przepisów mających zastosowanie w sprawie.
Dlatego do tej pory żadnemu urzędnikowi/funkcjonariuszowi publicznemu nie postawiono zarzutu, a tym bardziej nie skazano za oszustwa, czyli celowe działanie na szkodę obywatela.
A przecież nie jest możliwe, aby w kilkusettysięcznej armii funkcjonariuszy nie było przestępców.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.