W piątek 26 października Senat przyjął z poprawkami ustawę o święcie narodowym z okazji 100. rocznicy odzyskania niepodległości, ustanawiającą 12 listopada 2018 roku dniem wolnym od pracy. Wprowadził jednak do ustawy poprawki, w związku z czym ustawa musi teraz ponownie trafić do Sejmu.
Najbliższe posiedzenie Sejmu zaplanowane jest dopiero na 7,8 i 9 listopada. Jeżeli marszałek Marek Kuchciński nie zwoła wcześniejszego posiedzenia Sejmu, oznacza to, że dopiero wtedy izba niższa parlamentu zajmie się ustawą. Po tym będzie ją jeszcze musiał podpisać prezydent Andrzej Duda.
Prezydent ma „poważne wątpliwości”
Tymczasem, według źródeł wPolityce.pl, prezydent Andrzej Duda widzi poważny problem w tempie prac nad ustawą. Rozmówca portalu podkreśla, że po pierwsze chodzi o pospieszony proces legislacyjny, a w tej sprawie wszystko można było przeprowadzić odpowiednio wcześniej.
– Po drugie, w takim trybie prezydentowi zostawia się zaledwie kilka dni na rozpatrzenie ustawy, a nie przewidziane w Konstytucji 21 dni. To nie wygląda poważnie – mówi rozmówca wPolityce.pl.
Prezydenta Andrzeja Dudę najbardziej jednak martwić ma to, że takie tempo prac powoduje, że wiele instytucji nie zdoła się do tej zmiany przygotować. Rozmówca portalu zaznacza, że ostateczna decyzja jeszcze nie zapadła, jednak prezydent ma w tej sprawie „poważne wątpliwości”.
12 listopada dniem wolnym od pracy
Przypomnijmy, Sejm przegłosował, że 12 listopada (poniedziałek po Święcie Niepodległości), będzie jednorazowym dodatkowym dniem wolnym od pracy. „W dniu 12 listopada 2018 roku nie obowiązują zasady dotyczące ograniczenia handlu oraz wykonywania czynności związanych z handlem w placówkach handlowych w niedziele i święta, o których mowa w ustawie z dnia 10 stycznia 2018 roku o ograniczeniu handlu w niedziele i święta oraz w niektóre inne dni” – czytamy w projekcie.
Czytaj też:
12 listopada dniem wolnym od pracy. Czeka nas chaos?Czytaj też:
Skrajnie prawicowy kandydat wygrywa wybory w Brazylii. „Chce uprzemysłowić Amazonię”