CBA w domu syna Mariana Banasia. Komentarz premiera Mateusza Morawieckiego

CBA w domu syna Mariana Banasia. Komentarz premiera Mateusza Morawieckiego

Premier Mateusz Morawiecki
Premier Mateusz Morawiecki Źródło:Newspix.pl / Marek Hanyzewski
Łączenie jakichkolwiek faktów jest spekulacją – powiedział premier Mateusz Morawiecki w odniesieniu do informacji o przeszukaniu, jakie w domu syna Mariana Banasia prowadziło w środę CBA. Zdaniem pełnomocnika Mariana Banasia, szef NIK jest „nękany”, gdyż przygotowuje krytyczny dla premiera raport o wyborach kopertowych.

Jak podawała w środę Wirtualna Polska, w podwarszawskim domu Jakuba Banasia – syna prezesa Najwyższej Izby Kontroli , doszło do akcji CBA. Centralne Biuro Antykorupcyjne przeszukiwało pomieszczenia – informowano. Z informacji portalu wynikało także, że Centralne Biuro Antykorupcyjne działało na polecenie prokurator Elżbiety Pieniążek z Prokuratury Regionalnej w Białymstoku. Prokurator ta prowadzi śledztwo w sprawie rzekomych nieprawidłowości w oświadczeniach majątkowych Mariana Banasia.

Z ustaleń Wirtualnej Polski wynika, że rodzina Banasia odbiera to działanie jako próbę nękania, gdyż do przeszukania domu doszło już w przeszłości. Pełnomocnik Mariana Banasia cytowany przez WP dodaje, że kolejne przeszukanie w tych samych pomieszczeniach może mieć związek z planowaną przez Najwyższą Izbę Kontroli publikacją o nieprawidłowościach w wyborach kopertowych. Jak we wtorek informował Onet, z zapisów raportu NIK, do którego dotarł wynika, że premier Mateusz Morawiecki miał mieć pełną świadomość o nieprawidłowościach, a jednak zaakceptował warunki głosowania. Wyniki kontroli NIK mają zostać ujawnione 18 maja.

Premier Morawiecki: To spekulacje

Do zarzutów, że za akcją CBA mogą stać pobudki polityczne, odniósł się . Premier brał w środę udział w konferencji prasowej na temat luzowania obostrzeń, podczas której dziennikarze poprosili go o komentarz do sprawy Banasia.

– Według mojej wiedzy CBA na zlecenie prokuratury podjęło pewne czynności. Są to czynności rutynowe, wykonywane na skutek zlecenia prokuratury i w związku z tym odpowiednie organa wykonują tutaj to, co do nich należy – powiedział Morawiecki.

– Łączenie jakichkolwiek tutaj faktów pomiędzy sobą leży wyłącznie w sferze spekulacji. W związku z tym trzymajmy się tego, co należy do każdej z poszczególnych służb. Myślę, że one wszystko we właściwy sposób wyjaśnią – dodał.

Afera Banasia – o co chodzi?

CBA prowadziło kontrolę oświadczeń majątkowych Mariana Banasia za lata 2015-2019. Obecny szef NIK był w tych latach wiceministrem finansów, szefem Krajowej Administracji Skarbowej i ministrem finansów. CBA wzięło pod lupę brak dokumentacji dla 257 tys. zł i rzeźbę o wartości 68 tys. zł. Kontrola wykazała, że oświadczenia mogły być zaniżone o 200 tys. zł.

W 2019 roku stacja TVN podała, że prezes NIK zaniżał w oświadczeniach majątkowych dochody z wynajmu kamienicy w Krakowie, mowa była także o powiązaniach ze stręczycielami wynajmującymi w kamienicy pokoje na godziny.

Czytaj też:
Prezes NIK: Żadnej afery Banasia nie było. Prawdziwe afery dotyczą m.in. CBA czy GetBacku