W TVN24 w „Rozmowie Piaseckiego” lider PSL, lekarz, Władysław Kosiniak-Kamysz udzielał poparcia protestującym od kilku dni medyków i zapewniał, że ma wyliczenia dotyczące tego, jak im pomóc. Przekonywał, że pieniądze na podwyżki dla nich można znaleźć m.in. poprzez przesunięcie pieniędzy z funduszu rentowego, wpływów z akcyzy na papierosy i alkohol czy podatku cukrowego, do kasy służby zdrowia.
Czytaj też:
Protest pracowników ochrony zdrowia. Strajkujący nie przyszli na spotkanie z Niedzielskim
W TVN24 odwróciły się role, to polityk zadał pytanie prowadzącemu. Jak wybrnął Piasecki?
Prowadzący rozmowę Konrad Piasecki wtrącił w pewnym momencie wywodu Kosiniaka-Kamysza, że przecież polityk dobrze wie o tym, że pieniądze z tych danin etc. teraz trafiają do budżetu i zasypują „jakieś inne dziury”, więc przeniesienie ich na służbę zdrowia spowoduje problemy finansowe w innej sferze funkcjonowania państwa.
Lider Polskiego Stronnictwa Ludowego postanowił żartobliwie poprawić dziennikarza, wytykając mu:
– Pan redaktor nieuważnie słucha premiera Morawieckiego. To jest dyskwalifikujące, ja bym powiedział nawet. Wagony tu jadą, tu gdzieś niedaleko stoją te wagony z pieniędzmi, które jadą z NBP. Gdzie one są? Trwają poszukiwania tych wagonów, aby dać pacjentom te pieniądze.
Piasecki dodał, już całkiem serio, że mimo rządowej narracji wiele osób zdaje sobie sprawę, że tych pieniędzy nie ma. Wtedy role w programie trochę się odwróciły, ponieważ to polityk zadał pytanie dziennikarzowi: – Czyli pan uważa, że premier polskiego rządu nas permanentnie okłamuje?
Dziennikarz tak odpowiedział na pytanie Kosiniaka-Kamysza:
– Myślę, że premier polskiego rządu tworzy obraz, który jest nieprawdziwy i pan i ja wiemy to doskonale. Bo nadwyżka budżetowa, nadwyżką budżetową, a gigantyczne dziury, jakie powstały w finansach państwa w czasie COVID-u, są niezasypane.
Czytaj też:
Mundurowi z podwyżkami, protest medyków trwa. Miller: Władza teraz kupuje sobie ochronę