Wyciekł kolejny rzekomy mail ze skrzynki Michała Dworczyka. „Król jest nagi”

Wyciekł kolejny rzekomy mail ze skrzynki Michała Dworczyka. „Król jest nagi”

Michał Dworczyk
Michał Dworczyk Źródło:Newspix.pl / TEDI
Na stronie poufnarozmowa.com pojawił się rzekomy mail z długą listą problemów i wyzwań, które ukazały się po wybuchu pandemii. Wiadomość ma wymowny tytuł – „król jest nagi”.

We wtorek na stronie poufnarozmowa.com został opublikowany rzekomy mail Krzysztofa Michalskiego, czyli zastępcy dyrektora Biura Prezesa Rady Ministrów i doradcy premiera, do szefa Kancelarii Premiera . Wiadomość zatytułowana „król jest nagi” ma pochodzić z 29 kwietnia 2020 r., czyli z czasu, gdy trwał pierwszy lockdown w związku z . Mail zawiera prawdopodobnie listę problemów, które uwidoczniły się w czasie pandemii, i z którymi rząd musiał się mierzyć. Autor maila miał zaznaczyć, że została ona spisana „na szybko” i jest „na pewno do uzupełnienia”. „Nie wchodziłem na rejestry typu brak odp. regulacji konstytucyjnych” – miał zaznaczyć Michalski.

Koronawirus w Polsce. Długa lista problemów

Lista, zawarta w rzekomym mailu, została podzielona na cztery obszary. W punkcie „administracyjne” wymienione są: „niski stopień ucyfrowienia – zatrzymanie pracy wielu urzędów; ograniczenie dostępu do administracji przez JST (np. zamknięcie rejestracji nowych pojazdów, zatrzymanie wydawania decyzji prawa budowlanego); zespolenie administracji na szczeblu powiatowym utrudnia działania (powiatowe sanepidy i urzędy pracy); niewydolność/zbędność powiatowych urzędów pracy; przerost zatrudnienia w administracji („praca” zdalna); wstrzymanie pracy sądów (tylko sprawy pilne – „górka” rośnie, a była wielka przed COVID; brak odpowiednich bezpieczników „stanów wyjątkowych” w zasadach fiskalnych; słaba komunikacja pionowa („głuchy telefon” na dole struktury administracji – przekaz z góry nie dociera w dół w wiernej postaci, np. MSWiA mówi, co może policjant – policja rozdaje mandaty bez podstawy)".

Wiele „braków”

Drugi punkt poświęcony jest „zarządzaniu kryzysowemu”. W nim Michalski miał wyszczególnić siedem punktów: „brak wydajnych systemów łączności administracji rządowej; niedostosowane zasoby i ich struktura oraz organizacja ARM; brak planów i zasobów logistyczno-dystrybucyjnych rezerw strategicznych; brak odpowiedniego, stale podtrzymywanego potencjału produkcyjnego w zakresie wyrobów medycznych, środków ochrony, płynu do dezynfekcji; niska elastyczność administracji w podejmowaniu nowych działań; brak szyfrowanych komunikatorów mobilnych administracji rządowej (typu whatsapp); brak rządowej sieci komórkowej)”.

W obszarze „służby zdrowia i opieki” Michalski miał wymienić: „brak odpowiedniej ilości zasobów (respiratory i środki ochrony); brak lekarzy i pielęgniarek; brak przeprowadzonej modernizacji sanepidu; brak publicznej sieci wydajnych laboratoriów; ograniczony nadzór nad DPS i ZOL”. Ostatni punkt na liście to „inne” – „brak krajowej produkcji izopropanolu; uzależnienie od azjatyckiej produkcji leków i API; brak produkcji aparatury medycznej (respi, kardiomonitory)”. Dworczyk miał odpisać na maila tylko jednym słowem: „dzięki”.

Afera mailowa

Rzekoma korespondencja między Michałem Dworczykiem, , doradcami premiera, a także innymi politykami obozu rządzącego, upubliczniana jest od czerwca. Doszło wówczas do włamania na prywatną skrzynkę szefa Kancelarii Premiera. Rząd nie potwierdził ani nie zaprzeczył prawdziwości maili. Autentyczność niektórych wiadomości potwierdzili jednak ich bohaterowie, między innymi wicepremier .

Czytaj też:
„ZZ na białym koniu” i przekonywanie „nie jak TVP” tylko jak TVN. Nowa korespondencja z afery mailowej