Wojna na Ukrainie. Wołodymyr Zełenski: To będzie koniec negocjacji z Rosją

Wojna na Ukrainie. Wołodymyr Zełenski: To będzie koniec negocjacji z Rosją

Wołodymyr Zełenski
Wołodymyr Zełenski Źródło: Newspix.pl / ZUMA
Prezydent Wołodymyr Zełenski oświadczył, że „zniszczenie ukraińskich obrońców w Mariupolu będzie końcem negocjacji z Rosją, postawieniem kropki”.

– Mariupol może być jak dziesięć Borodzianek i chcę powiedzieć, że zniszczenie naszych wojskowych, naszych chłopców postawi kropkę we wszystkich negocjacjach – powiedział ukraiński przywódca, cytowany przez Ukraińską Prawdę.

Wojna na Ukrainie. Co z negocjacjami?

Wołodymyr Zełenski podkreślił, że negocjacje pokojowe z Rosją utknęły w „martwym punkcie” po tym, jak na jaw wyszły zbrodnie dokonane przez rosyjskie wojsko na cywilach m.in. w Buczy i Borodziance. – Dlatego że nie handlujemy terytorium i naszymi ludźmi. I im więcej będzie Borodzianek, tym będzie trudniej – powiedział. Zełenski przekazał również, że trwają rozmowy w sprawie pomocy obrońcom Mariupola, ale Rosjanie zażądali ich poddania się.

Zełenski oświadczył, że Wielka Brytania, Stany Zjednoczone, Włochy i Turcja wyrażają gotowość zostanie gwarantem bezpieczeństwa Ukrainy, ale nie dały jeszcze ostatecznej odpowiedzi w tej sprawie. – Traktat pokojowy z Rosją może składać się z dwóch różnych dokumentów. Jeden z nich powinien dotyczyć gwarancji bezpieczeństwa dla Ukrainy, a drugi – bezpośrednio stosunków Ukrainy z Federacją Rosyjską – wskazał prezydent.

Rosjanie planują zamknąć Mariupol

Portowy Mariupol od tygodni jest okrążony przez Rosjan. W mieście trwają ciężkie walki i pogłębia się katastrofa humanitarna. Doradca mera Mariupola Petro Andriuszczenko poinformował w sobotę, że Rosjanie „planują zamknąć miasto, uniemożliwiając wjazd i wyjazd, by prowadzić działania filtracyjne”. Jak przekazał, zamierzają wcielić swoje plany w życie w poniedziałek, 18 kwietnia.„Proceder filtracji nabrał maksymalnych rozmiarów” – napisał Andriuszczenko.

„W obozach i punktach filtracyjnych wszyscy mężczyźni są przesłuchiwani, sprawdzane są ich telefony, kontrolowane ciała. Od 5 do 10 proc. mężczyzn nie przechodzi filtracji i są zabierani do Dokuczajewska i Doniecka. Ich dalszy losy nie są na razie znane” – przekazał.

Czytaj też:
Korespondentka „Wprost” w Ukrainie: Jeszcze nigdy nie przytuliłam tylu obcych ludzi

Źródło: Ukraińska Prawda