Rosyjskie media o walce wewnętrznej na Kremlu. Wojsko niezadowolone z wywiadu?

Rosyjskie media o walce wewnętrznej na Kremlu. Wojsko niezadowolone z wywiadu?

Władimir Putin na polskim antywojennym plakacie
Władimir Putin na polskim antywojennym plakacie Źródło:Newspix.pl / Lukasz Trzeszczkowski
Na łamach „Moscow Times” ukazał się artykuł przedstawiający interesującą tezę. Dziennikarze gazety twierdzili, że rosyjska armia jest niezadowolona z okrojenia celów wojny na Ukrainie. Dodają, że to pierwszy taki rozdźwięk z władzą od wielu lat.

Artykuł „Moscow Times” zaczyna się od stwierdzenia, że w 2014 roku, kiedy armia rosyjska zajmowała Krym, FSB oraz wojskowi mówili jednym głosem. 8 lat później sytuacja ma wyglądać zupełnie inaczej, a spojrzenia na wojnę toczoną w sąsiednim kraju są tak różne, że mogą zagrażać nawet prezydentowi.

Gazeta powołuje się na swoje źródła w służbach specjalnych oraz w armii. Początkowo miały one unikać dziennikarzy przeciwnych wojnie, jednak po fiasku inwazji telefony do prasy zaczęły dzwonić częściej. Komentowano głównie informacje o zatrzymaniu generała Siergieja Biesiedy, wtrąconego do ciężkiego więzienia Lefortowo w Moskwie.

Kontakt w Specnazie miał mówić o „dobrej robocie”. Źródło w Służbie Bezpieczeństwa Ekonomicznego FSB potwierdzało, że doniesienia o zatrzymaniu są prawdziwe. Dowódca wydziału piątego Federalnej Służby Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej został obwiniony o rzekome dezinformowanie kierownictwa państwa odnośnie sytuacji na Ukrainie. Można było więc przypuszczać, że wojsko i wywiad zareagują zadowoleniem ze zmiany celu wojny. Tymczasem jest inaczej.

Wojna na Ukrainie. Rosyjska armia uważa ograniczenie celów za błąd

Jak pisze „Moscow Times”, armia uważa ograniczenie celów na Ukrainie za poważny błąd. Chce mobilizacji i rozpętania wojny totalnej – z bombardowaniami ukraińskiej infrastruktury nie tylko na wschodzie kraju. Ogromną popularnością cieszy się nagranie weterana Gwardii Narodowej o pseudonimie Razvedos, który pytał na filmiku Władimira Putina: „Czy prowadzimy wojnę, czy się masturbujemy?”.

Gazeta podkreśla też, że po raz pierwszy od lat „siłowiki” dystansują się od prezydenta, co otwierać ma „wiele możliwości”. Mowa oczywiście o politykach, którzy od pracy w służbach przeszli do rządzenia krajem. Według przecieków wojskowi mają żywić niechęć do innych agencji, a zwłaszcza wobec wydziału wywiadu zagranicznego Federalnej Służby Bezpieczeństwa. Nie mogą wybaczyć im błędów w informowaniu prezydenta o prawdziwych warunkach panujących w Ukrainie, które skutkowały porażką w pierwszej fazie wojny.




Raport Wojna na Ukrainie
Otwórz raport