Premier Morawiecki przyznał, że mylił się co do Platformy Obywatelskiej. „Czerwona kartka”

Premier Morawiecki przyznał, że mylił się co do Platformy Obywatelskiej. „Czerwona kartka”

Mateusz Morawiecki
Mateusz Morawiecki Źródło:PAP / Tytus Żmijewski
Premier Mateusz Morawiecki w sobotę 9 września spotkał się z mieszkańcami powiatu tucholskiego na Warmii i Mazurach. Była to kolejna okazja, do uderzenia w przeciwników politycznych.

Szef rządu stwierdził, że przeciwnicy Zjednoczonej Prawicy próbują posługiwać się wyłącznie emocjami. Oskarżył rywali z opozycji o wysyłanie na spotkania wyborcze „bojówek”. Najmocniej uderzył jednak przy okazji tematu reparacji wojennych od Niemiec. – Do tej pory byłem przekonany, że nasi przeciwnicy polityczni to partia własnych interesów, platforma interesów wąskich grup. Ale dzisiaj myślę, że to jest platforma obcych interesów – stwierdził.

– Zobaczcie, jak oni zareagowali na raport o stratach wojennych. Nasza świętość; każdy z nas ma w rodzinie babcię, dziadka, mamę, tatę, pradziadka, który coś mógłby o tym opowiedzieć, jeśli żyje. Wielu z nich odeszło jako pokolenie straumatyzowane, dlatego, że to, co Niemcy nam zrobili, to było straszne ludobójstwo. Ale także pozbawili nas szans – mówił premier o Niemcach sprzed kilkudziesięciu lat, uzasadniając w ten sposób żądania kierowane do ich potomków. Politykom Platformy w temacie reparacji dał za to żółtą, a później czerwoną kartkę.

Premier Morawiecki przyznał, że w Unii Europejskiej jest dziś wiele napięć, ale nie odniósł tego do konfliktowej postawy członków własnego rządu. – Zdaję sobie sprawę z tego, że dzisiaj jest w Unii Europejskiej, w relacjach międzynarodowych bardzo dużo napięć głównie wywołanych przez wojnę na Ukrainie. I chcę podziękować wszystkim Polakom za to, co robicie dla reputacji naszego kraju i za to przede wszystkim, co robicie dla naszych sąsiadów ukraińskim – mówił.

Czytaj też:
Biedroń: Kaczyńskiemu bliżej do Łukaszenki i Putina, niż przywódców UE

Źródło: TVP Info