Morawiecki: Tutaj w Brukseli bardzo często działają lobbyści i agenci rosyjscy

Morawiecki: Tutaj w Brukseli bardzo często działają lobbyści i agenci rosyjscy

Mateusz Morawiecki
Mateusz Morawiecki Źródło: PAP / Epa/Stephanie Lecocq
W czwartek 15 grudnia premier Mateusz Morawiecki mówił dziennikarzom zgromadzonym w Brukseli o konieczności zaostrzania antyrosyjskich sankcji.

Swoje wystąpienie polski premier zaczął od nawiązania do afery korupcyjnej z udziałem wiceprzewodniczącej Parlamentu Europejskiego. – Tutaj w Brukseli bardzo często działają lobbyści i agencji rosyjscy. Działają w wiadomym kierunku: po to, żeby te sankcje obchodzić, rozszczelniać, żeby je łagodzić – podkreślał. – Również teraz kilka państw zaproponowało, żeby wykreślić kilku rosyjskich oligarchów z listy sankcyjnej, m.in. pana Kantora, czyli osobę odpowiadającą jako jeden z najbliższych współpracowników Putina za interesy gospodarcze Rosji. Jesteśmy temu zdecydowanie przeciwni – oświadczył.

krótko odniósł się też do zarzutów, jakoby to Polska była za łagodzeniem sankcji wobec Moskwy. – Kiepska i tandetna insynuacja, jakoby Polska była zwolennikiem łagodzenia sankcji, ma bardzo, bardzo krótkie nogi. Mówię stąd wprost i bardzo jednoznacznie – Polska jest za wzmocnieniem sankcji. Wzywamy stąd wszystkie kraje, zwłaszcza takie jak Niemcy, Francja czy Holandia, do uszczelnienia sankcji, wzmocnienia ich oraz ich przedłużenia. To podstawowa sprawa – mówił.

– Jesteśmy również zwolennikami tego, aby skonfiskować majątek oligarchów rosyjskich, Federacji Rosyjskiej. Szukamy pieniędzy? Tam są pieniądze. To jest 350 mld dolarów, nawet niektórzy sugerują, że może to być 400 mld dolarów, których można użyć na odbudowę Ukrainy, a także na łagodzenie skutków agresji rosyjskiej dla obywateli Europy – zwracał uwagę Morawiecki. – Dlatego dzisiaj po raz kolejny będziemy rozmawiać na Radzie Europejskiej o limitach cenowych na gaz. Dlaczego tak długo rozmawiamy? Bo skądś trzeba będzie wziąć pieniądze na łagodzenie skutków – dodawał i przypominał o zabieraniu oligarchom. Wzywał, by „sięgnąć po zasoby Rosji, która dorobiła się na ukraińskiej krwi”.

Morawiecki apeluje o pomoc dla Ukrainy

Premier Morawiecki chciałby, aby na wojnę z Rosją kierować więcej środków. – Aby nie było – tak jak wiosną, kiedy państwa frontowe, państwa wschodniej flanki UE ponoszą koszty i nie mają ich zrefundowanych, przynajmniej w znacznej części ze strony Komisji Europejskiej – mówił. – Łączenie pomocy dla Ukrainy, 18-miliardowej pomocy dla Ukrainy z tak odległymi tematami, niemającymi nic wspólnego z pomocą dla Ukrainy, jak np. podatek od korporacji międzynarodowych, jest chyba jakąś niepotrzebną pomyłką i próbą szantażu – dodawał.

Jak wskazał, Polska jest otwarta na rozmowy na wszystkie tematy. – Próba krycia się za innymi tematami przez te państwa, które – tak naprawdę – nie bardzo od początku chciały pomagać Ukrainie, musieliśmy wciągać te państwa do pomocy dla Ukrainy, jest teraz dość tandetna i ma bardzo krótkie nogi – powtórzył.




Raport Wojna na Ukrainie
Otwórz raport


Czytaj też:
Polska blokuje jedno porozumienie. Rozgrywki w Brukseli
Czytaj też:
Beata Szydło przyznała, czego żałuje jako była premier. Ta sprawa wywołała największe kontrowersje