Węgry zmienią zdanie po szczycie B9? „Staramy się przekonywać i przyciągać”

Węgry zmienią zdanie po szczycie B9? „Staramy się przekonywać i przyciągać”

Spotkanie prezydent Węgier Katalin Novak i premiera Mateusza Morawieckiego
Spotkanie prezydent Węgier Katalin Novak i premiera Mateusza Morawieckiego Źródło:PAP / Paweł Supernak
Przywódcy państw Bukaresztańskiej Dziewiątki oraz prezydent USA Joe Biden i szef NATO Jens Stoltenberg spotkają się w Warszawie. Wśród państw B9 są również Węgry, które w kwestii wojny w Ukrainie mają często odmienne zdanie niż reszta sojuszników. – Staramy się przekonywać – przyznał w RFM FM Marcin Przydacz.

W nadzwyczajnym szczycie Bukaresztańskiej Dziewiątki, który rozpocznie się o godzinie 14:40, wezmą udział przywódcy wszystkich krajów B9, a także prezydent USA Joe Biden i szef NATO Jens Stoltenberg. W skład B9 wchodzi dziewięć państw – Bułgaria, Czechy, Estonia, Litwa, Łotwa, Polska, Rumunia, Słowacja oraz Węgry. Jednym z głównych tematów rozmów ma być kwestia wojny w Ukrainie oraz podejścia do Rosji, w czym jeden kraj B9 ma inne zdanie niż pozostałe.

– Tak to jest w polityce międzynarodowej, że pojawiają się różnice – przyznał na antenie RMF FM szef Biura Polityki Międzynarodowej Kancelarii Prezydenta Marcin Przydacz. – Rzeczywiście Węgry prowadzą inną politykę bezpieczeństwa, politykę wschodnią, niż by byśmy sobie tego życzyli. Ale są suwerennym państwem. Staramy się w jakiś sposób ich przekonywać i przyciągać – dodał.

Przydacz poinformował, że do Warszawy dotarła już prezydent Węgier Katalin Novák, która będzie rozmawiać zarówno prezydentem Andrzejem Dudą, jak i Joe Bidenem. – Zobaczymy, jaki będzie finalny efekt – stwierdził Przydacz. – Mam nadzieję, że będzie przyjęta odpowiednia deklaracja, w której wypowiemy się także na temat rosyjskiej aktywności, na temat Ukrainy – mówił o zbliżających się rozmowach.

Orban uderza w Zachód. „Europa pośrednio jest w stanie wojny z Rosją”

W sobotę, czyli dwa dni przed wizytą Joe Bidena w Kijowie, wygłosił w Budapeszcie coroczne orędzie o stanie państwa. Prawie godzinne wystąpienie, które cytowały między innymi Reuters i Associated Press, koncentrowało się na głownie na . – Europa dryfuje w kierunku wojny, wykonuje niebezpieczny akt balansowania – ocenił premier Węgier. – W rzeczywistości już pośrednio jest w stanie wojny z Rosją – oświadczył premier Węgier. Według Orbana „zaczęło się od hełmów”, a „teraz jesteśmy przy wysyłaniu czołgów, odrzutowce są na horyzoncie, a wkrótce usłyszymy o tzw. oddziałach pokojowych”.

Orban stwierdził, że  podsyciła płomienie wojny, nakładając sankcje na Rosję i dostarczając Ukrainie pieniądze i broń, zamiast starać się negocjować pokój z Moskwą. – Kiedy Rosja rozpoczęła atak, Zachód nie wyizolował konfliktu, ale podniósł go do poziomu paneuropejskiego – ocenił premier Węgier. – Wojna w Ukrainie nie jest konfliktem między armiami dobra i zła, ale między dwoma walczącymi ze sobą słowiańskimi narodami. To ich wojna, nie nasza – zaznaczył.

Czytaj też:
Putin powinien stanąć przed specjalnym trybunałem? „Jestem przekonany, że jesteśmy w stanie do tego doprowadzić”
Czytaj też:
Terlecki zauważa „moment krytyczny”. „Europa jest rozbrojona mentalnie i militarnie”