Nowa propozycja ws. obowiązkowej relokacji uchodźców. Jednoznaczne stanowisko Polski

Nowa propozycja ws. obowiązkowej relokacji uchodźców. Jednoznaczne stanowisko Polski

Kryzys uchodźczy w 2015 roku
Kryzys uchodźczy w 2015 roku Źródło: Shutterstock / Nicolas Economou
W Unii Europejskiej wrócił temat obowiązkowej relokacji uchodźców, który wywołał ogromne kontrowersje kilka lat temu. W środę wieczorem propozycję w tej sprawie przedstawiła ambasadorom państw członkowskich komisarz UE ds. wewnętrznych Ylva Johansson. Stanowisko Polski jasno wyraził już minister ds. UE Szymon Szynkowski vel Sęk.

Latem 2015 roku gwałtownie wzrosła liczba uchodźców docierających do Europy. W obliczu kryzysu we wrześniu 2015 roku państwa członkowskie Unii Europejskiej przyjęły plany relokacji w ciągu dwóch lat do 160 tys. uchodźców przybywających do Grecji i Włoch drogą morską. Przeciwko systemowi kwotowemu zagłosowały Czechy, Słowacja, Rumunia i Węgry.

Ówczesny polski rząd, na czele którego stała , poparł propozycję. Po przejęciu władzy w 2015 r. rząd wycofał się jednak z tych zobowiązań.

Relokacja uchodźców. Nowa propozycja KE

Teraz temat znów wraca na tapet w . Jak podała Polska Agencja Prasowa, w środę wieczorem komisarz UE ds. wewnętrznych Ylva Johansson przedstawiła ambasadorom państw członkowskich propozycję dotyczącą przymusowej relokacji. Z ustaleń PAP w źródłach dyplomatycznych wynika, że „komisarz Johansson zaproponowała de facto wprowadzenie mechanizmu przymusowej relokacji nieregularnych migrantów”.

„Polska i inne państwa członkowskie sprzeciwiły się tej propozycji. Komisarz zaproponowała, że jeśli jakieś z państw UE nie będzie chciało uczestniczyć w relokacji migrantów, to będzie musiało płacić 22 tys. euro za nieprzyjętego migranta. Miałby to być ekwiwalent finansowy, a de facto byłaby to kara” – przekazał rozmówca agencji.

„Rażąca dysproporcja”

Z informacji PAP wynika, że w czasie dyskusji stały przedstawiciel RP przy UE Andrzej Sadoś podniósł, że w Polsce ochroną międzynarodową objętych jest milion uchodźców z Ukrainy, a Unia przekazała 200 mln euro na pomoc im, co oznacza, że na jednego uchodźcę z Ukrainy przeznaczyła 200 euro. Jednocześnie miał wskazać, że chce obciążyć państwa, które nie będą chciały przyjmować migrantów w ramach mechanizmu, kwotą 22 tys. euro. Ambasador miał ocenić, że to „rażąca dysproporcja”.

Komisja Europejska ma proponować relokację 30 tys. migrantów, z możliwością zwiększenia tej liczby do 120 tys.

Polska zgłasza sprzeciw

Do tematu odniósł się już na Twitterze minister do spraw Unii Europejskiej Szymon Szynkowski vel Sęk, który przedstawił jasne stanowisko. Przedstawiciel rządu podkreślił, że „Polska zawsze konsekwentnie sprzeciwiała się obowiązkowym mechanizmom relokacji migrantów”. „Mieliśmy rację. Te propozycje okazały się szkodliwe i nieefektywne. Będziemy konsekwentnie i zdecydowanie sprzeciwiać się próbom powrotu do tych pomysłów” – zapowiedział Szynkowski vel Sęk.

Czytaj też:
Polska straci 174 mln euro. Komisja Europejska wysłała wezwania do zapłaty
Czytaj też:
Afgańczycy chcą odszkodowania za push-back. Ten precedens może wywołać lawinę pozwów