Tusk wspomniał rozmowę z Wałęsą. „Naprawdę współczuję”

Tusk wspomniał rozmowę z Wałęsą. „Naprawdę współczuję”

Donald Tusk
Donald Tusk Źródło: Shutterstock / Fotophoto
Donald Tusk kontynuuje objazd kraju, a dzisiaj spotkał się z mieszkańcami Częstochowy. Lider PO zrelacjonował krótko swoją rozmowę z Lechem Wałęsą.

W czwartek 23 marca Donald Tusk odwiedził Częstochowę. Podczas spotkania lider PO zapowiadał m.in. nowy dodatek opiekuńczy, który nazwał „babciowym”. Po głównym wystąpieniu byłego premiera nadszedł czas na serię pytań. Jedna z kobiet w pochlebny sposób wypowiadała się na temat polityka, a w pewnym momencie stwierdziła, że Polacy „jako naród nie zasługują na Donalda Tuska”.

– To byłby największy błąd. Mam nadzieję, że go do tej pory w życiu nie popełniłem, ale to byłby największy błąd polityczny, gdybym uwierzył w to, że Polska na coś nie zasługuje albo że Polacy na coś nie zasługują, albo że moje poświęcenie jest za duże. Nikt mi tego nie każe robić. W ogóle się nie poświęcam... Jestem gotów naprawdę życie poświęcić, żeby w Polsce wróciła normalność, uczciwość i przyzwoitość – odpowiedział .

Donald Tusk wspomniał rozmowę z Lechem Wałęsą. „Naprawdę współczuję”

Lider podkreślił, że nie wyobraża sobie życia poza Polską. – Może inaczej bym myślał, gdyby moje dzieci myślały: „A, może wyjedziemy”. Ale one są jeszcze bardziej uparte od rodziców. Kiedyś rozmawialiśmy o ich przyszłych losach i mówią: „Nigdy stąd nie wyjedziemy, cokolwiek nabroisz w tej polityce, my na pewno nigdy z naszego Gdańska, Sopotu, Gdyni, Polski – my się stąd nie ruszymy” – relacjonował Donald Tusk. W dalszej części wystąpienia dodał, że „zawsze będzie dłużnikiem Polaków”, bo przez wiele lat dawali mu szansę, aby mógł podejmować decyzje i zmieniać rzeczywistość.

Donald Tusk przytoczył również rozmowę z . – To jest dla mnie największe osobiste, ale też publiczne szczęście. Plują na mnie od ośmiu lat w sposób bezprecedensowy. Pamiętacie, jak kiedyś komuniści na Lecha Wałęsę pluli w mediach rządowych? Lech Wałęsa jakiś czas temu powiedział mi: „Ja to panu naprawdę współczuję, to co ze mną robili, to były pieszczoty” – wspomniał Donald Tusk. – Mimo tej propagandy, nienawiści, kłamstw, która jest wycelowana w dużym stopniu we mnie, tutaj w Częstochowie, w czwartym liceum jest tysiąc osób. Przychodzą i chcą ze mną rozmawiać, a zobaczcie, ile osób przychodzi na spotkania z . Dużo mniej niż policjantów, którzy muszą go chronić – dodał.

Czytaj też:
Nowy sondaż skłócił opozycję. Czy Donald Tusk potrafi jeszcze wygrywać wybory? „Niedyskrecje wyborcze”
Czytaj też:
„Test dla PiS”. Pół miliona podpisów pod projektem w sprawie in vitro