Kaczyński nie chce debaty z Tuskiem. Ma inny cel

Kaczyński nie chce debaty z Tuskiem. Ma inny cel

Prezes PiS Jarosław Kaczyński w drodze na posiedzenie Sejmu w Warszawie
Prezes PiS Jarosław Kaczyński w drodze na posiedzenie Sejmu w Warszawie Źródło:PAP / Piotr Nowak
Debata pomiędzy Jarosławem Kaczyńskim a Donaldem Tuskiem wydaje się coraz mniej prawdopodobna. Zamiast tego prezes Prawa i Sprawiedliwości znalazł sobie inny cel.

Jeżeli ktoś liczył na powtórkę debaty z 2007 roku, w której w szranki stanęli ówczesny szef rządu Jarosław Kaczyński i lider opozycji Donald Tusk, to raczej się na to nie zanosi. Zorganizować ją próbowali m.in. Onet i Wirtualna Polska, jednak obie redakcje spotkały się z odmową ze strony Prawa i Sprawiedliwości.

Nikłe szanse na debatę Kaczyńskiego z Tuskiem

Niechęć do niej przedstawił w środę także rzecznik rządu Piotr Müller. – Ciężko rozmawiać z Donaldem Tuskiem w jakiejkolwiek debacie, jeśli za wieloma jego słowami idą po prostu regularne kłamstwa. On w debatach, zapowiedziach wyborczych, np. w 2011 roku przed czy po wygranych wyborach, mówił, że nie podwyższy wieku emerytalnego, a podwyższył – tłumaczył w porannej rozmowie na antenie RMF FM.

Sam Jarosław Kaczyński też nie wydaje się zainteresowanym spotkaniem na wizji z Donaldem Tuskiem. Ostatni raz widzieli się w takiej „ringowej” formule 12 października 2007 roku. Wówczas, zdaniem komentatorów, zdecydowanie wygrał ją lider Platformy Obywatelskiej. Jego rywal miał problem nawet z podaniem cen produktów na sklepowy półkach. Efekt spotkania można było zobaczyć zaledwie miesiąc później, 16 listopada 2007 roku, kiedy rząd Jarosława Kaczyńskiego podał się do dymisji.

Kaczyński ma inny cel, wcześniej takiej debaty chciał Morawiecki

Teraz prezes Prawa i Sprawiedliwości znalazł sobie innego rywala, prosto zza zachodniej zachodniej granicy. Swoją propozycję Jarosław Kaczyński zdradził złapany na sejmowym korytarzu przez dziennikarza TVN24. – Z Weberem chętnie – skwitował pytania o debatę z Donaldem Tuskiem.

twitter

Jednak nie tylko on jest chętny na debatę z niemieckim europarlamentarzystą. Wcześniej wzywał do niej Mateusz Morawiecki w odpowiedzi na słowa Manferda Webera, które wywołały w Polsce niemałe oburzenie.

Proszę nie posługiwać się swoim pomocnikiem Donaldem Tuskiem. Proszę stanąć do debaty. Zarzucacie nam łamanie demokratycznych reguł? Proszę to powiedzieć milionom Polaków w telewizyjnym starciu. Zapraszam Pana na debatę 2 października – stwierdził przed tygodniem szef rządu.

Jest tylko jedna rzecz, która powinna nie napawać Jarosława Kaczyńskiego optymizmem ws. spotkania z liderem Europejskiej Partii Ludowej. Weber odmówił propozycji Mateusza Morawieckiego. „Nie, nie mieszamy się w to całkowicie” – stwierdził. Tak więc i na debatę z prezesem Prawa i Sprawiedliwości szanse są nikłe.

Czytaj też:
Tusk ogłosił, że unieważnia referendum. Morawiecki: Unieważniać to pan sobie może...
Czytaj też:
Szarpanina w Sejmie z udziałem Marka Suskiego. Do sieci trafiło nagranie

Opracował:
Źródło: TVN24 / RMF FM