– Są marsze, są konwencje. Dużo się dzieje, jest teraz w Polsce kampania wyborcza. To normalne – powiedział Andrzej Duda na pytanie dziennikarza TVN Marcina Wrony o Marsz Miliona Serc, który przeszedł ulicami Warszawy.
Andrzej Duda na Paradzie Pułaskiego
Andrzej Duda był również pytany o swoją wizytę w Stanach Zjednoczonych na dwa tygodnie przed wyborami parlamentarnymi w Polsce. W tym kontekście warto dodać, że po raz pierwszy w historii urzędujący prezydent wziął udział w Paradzie Pułaskiego.
– Ja w wyborach nie uczestniczę, więc, myślę, nie ma to znaczenia. Natomiast dla mnie ważne było to, żeby tu być. Myślę, że jest to w najbliższych niecałych dwóch latach urzędowania jedna z bardzo wielu moich wizyt, jakie będą miały miejsce w Stanach Zjednoczonych – wyjaśnił prezydent.
– Proszę pamiętać, że jednym z priorytetów w ramach naszej prezydencji w Unii Europejskiej jest właśnie umacnianie sojuszu między USA a UE i przede wszystkim Polską. Chcemy zacieśniać te więzi, jak najmocniej je budować. Chciałbym zaangażować jeszcze mocniej rodaków, mobilizować ich, żeby się przyczyniali do tego – dodał.
Incydent podczas przemówienia Andrzeja Dudy
Przemówienie prezydenta wygłoszone podczas Parady Pułaskiego nie wszystkim przypadło do gustu. Na wydarzeniu pojawiła się spora grupa zwolenników opozycji. Mieli ze sobą transparenty z napisami m.in. „Chcę kiedyś wrócić do wolnej Polski”, „Wolność i Demokracja” czy „Bye, bye PiS”. Gdy Andrzej Duda wygłaszał swoje wystąpienie, został zagłuszony przez okrzyki „Będziesz siedział!”.
Czytaj też:
Marsz MIliona Serc, czyli turbodoładowanie dla kandydatów KO. Tusk wspiera Trzecią DrogęCzytaj też:
Marsz Miliona Serc największą demonstracją w historii Warszawy. Są dane o frekwencji
