80 proc. badanych uważa, że nauczycielom należą się lepsze pensje. 70 proc. jest zdania, że powinni być objęci prawem do emerytur pomostowych.
Połowa polskich szkół i placówek oświatowych przeprowadzi we wtorek strajk ostrzegawczy. Rano nie odbędą się dwie pierwsze lekcje. Dzieci mają trafić do świetlicy albo na specjalne zajęcia z nauczycielem, który nie strajkuje - przypomina dziennik.
Gdyby nauczyciele, po nieudanych negocjacjach z rządem, zdecydowali się zaostrzyć protest, Polacy nie będą tak pozytywnie nastawieni do szkolnych strajków. Tylko 28 proc. nie ma nic przeciw wstrzymaniu prowadzenia lekcji, 10 proc. dopuszcza zamknięcie szkół w ramach strajku, 15 proc. przyznaje nauczycielom prawo do blokowania dróg. A 14 proc. jest zdania, że nauczyciele w ogóle nie powinni strajkować w szkołach, bo to odbija się negatywnie na uczniach.
Pierwsza odsłona negocjacji ze stroną rządową jeszcze we wtorek. Po południu działacze edukacyjnych związków zawodowych spotkają się z wicepremierem Przemysławem Gosiewskim. Prezes ZNP Sławomir Broniarz: "Chcemy gwarancji przywilejów emerytalnych i 20-proc. podwyżek od 2008 roku" - deklaruje. Na tak duże obciążenia budżetu państwa raczej nie zgodzi się minister finansów Zyta Gilowska.
Według informacji "Rzeczpospolitej", minister edukacji Roman Giertych będzie nalegał na wyższe pensje dla nauczycieli, ale przyznawane w kilku etapach. Na wtorek zapowiedziano rozmowy związkowców z szefem MEN.