Episkopat Polski wydał stanowisko, w którym wezwał lekarzy aby nie stosowali się do opinii Komisji Bioetyki Polskiej Akademii Nauki, gdyż sumienie lekarza jest ponad autonomią pacjenta – donosi "Gazeta Wyborcza”.
Zespół Ekspertów ds. Bioetyki Konferencji Episkopatu Polski wydał wczoraj stanowisko - komentarz do wydanego trzy miesiące temu stanowiska Komitetu Bioetyki PAN w sprawie lekarskiej klauzuli sumienia.
Przypomnijmy, Komitet PAN uznał, że lekarze nadużywają klauzuli sumienia, czym ograniczają prawa pacjenta do korzystania ze świadczeń medycznych, w tym w specjalny sposób do antykoncepcji i aborcji.
W odpowiedzi na stanowisko PAN-owskiego Komitetu ogłosiła - na konferencji zorganizowanej przez KAI - Konferencja Episkopatu Polski.
Przewodniczący Komitetu ds. Bioetycznych KEP abp Henryk Hoser mówił, że sumienie to coś, co różni człowieka od innych istot i jest nieodłącznym składnikiem ludzkiej godności. Możliwość korzystania z klauzuli sumienia to prawo człowieka, które wynika z najważniejszych dokumentów międzynarodowych - np. Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka. Mówił też, że prawo moralne, na którym opiera się sumienie, jest ponad prawem stanowionym.
Z kolei ks. prof. Ireneusz Mroczkowski ze Stowarzyszenia Teologów Moralistów wytknął PAN brak definicji „sumienia”. - Podstawą jest tam nie sumienie, tylko prawo stanowione. Ale co można powiedzieć o sumieniu, jak się ktoś naczyta Freuda, gdzie sumienie sprowadzone jest do kompleksu ojca? Albo Marksa, gdzie zbiorowość zastępuje sumienie? Albo Nietzschego? - mówił.
Z kolei ks. prof. Andrzej Derdziuk z KUL-u podzielił prawa pacjenta na "prawa" i "uprawnienia". Lekarz ma, jego zdaniem, obowiązek realizacji praw - czyli tego, co bezpośrednio służy ratowaniu życia lub poważnego zagrożenia zdrowia. Natomiast "uprawnienia" pacjenta to świadczenia zmierzające do poprawy lub zachowania "dobrostanu" - i one nie wiążą się z obowiązkami lekarza.
Stanowisko Episkopatu zawiera m.in. informacje o tym, że: w polskim prawie nie ma "prawa do aborcji", są tylko wyjątki od zakazu jej przeprowadzenia; * lekarz ma obowiązek poinformować kobietę o zagrożeniach dla jej zdrowia i życia w związku z kontynuowaniem ciąży, ale nie ma obowiązku wydać zaświadczenia uprawniającego do aborcji. Zaznacza się w tym dokumencie, iż lekarz ma prawo odmówić skierowania kobiety na badania, które mogą dać wskazania do przeprowadzenia aborcji, gydż "prawo krajowe nie może prowadzić do amputacji lub rezygnacji z klauzuli sumienia". Ponadto duchowni wskazują, iż farmaceuci mają moralne prawo do klauzuli sumienia, ale nie można się na nią powoływać w przypadku niebezpieczeństwa dla życia. Episkopat stwierdza także, że szpitale mogą odmówić wykonywania pewnych świadczeń ze względu na wymienioną wyżej klauzulę.
Gazeta Wyborcza, ml
Przypomnijmy, Komitet PAN uznał, że lekarze nadużywają klauzuli sumienia, czym ograniczają prawa pacjenta do korzystania ze świadczeń medycznych, w tym w specjalny sposób do antykoncepcji i aborcji.
W odpowiedzi na stanowisko PAN-owskiego Komitetu ogłosiła - na konferencji zorganizowanej przez KAI - Konferencja Episkopatu Polski.
Przewodniczący Komitetu ds. Bioetycznych KEP abp Henryk Hoser mówił, że sumienie to coś, co różni człowieka od innych istot i jest nieodłącznym składnikiem ludzkiej godności. Możliwość korzystania z klauzuli sumienia to prawo człowieka, które wynika z najważniejszych dokumentów międzynarodowych - np. Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka. Mówił też, że prawo moralne, na którym opiera się sumienie, jest ponad prawem stanowionym.
Z kolei ks. prof. Ireneusz Mroczkowski ze Stowarzyszenia Teologów Moralistów wytknął PAN brak definicji „sumienia”. - Podstawą jest tam nie sumienie, tylko prawo stanowione. Ale co można powiedzieć o sumieniu, jak się ktoś naczyta Freuda, gdzie sumienie sprowadzone jest do kompleksu ojca? Albo Marksa, gdzie zbiorowość zastępuje sumienie? Albo Nietzschego? - mówił.
Z kolei ks. prof. Andrzej Derdziuk z KUL-u podzielił prawa pacjenta na "prawa" i "uprawnienia". Lekarz ma, jego zdaniem, obowiązek realizacji praw - czyli tego, co bezpośrednio służy ratowaniu życia lub poważnego zagrożenia zdrowia. Natomiast "uprawnienia" pacjenta to świadczenia zmierzające do poprawy lub zachowania "dobrostanu" - i one nie wiążą się z obowiązkami lekarza.
Stanowisko Episkopatu zawiera m.in. informacje o tym, że: w polskim prawie nie ma "prawa do aborcji", są tylko wyjątki od zakazu jej przeprowadzenia; * lekarz ma obowiązek poinformować kobietę o zagrożeniach dla jej zdrowia i życia w związku z kontynuowaniem ciąży, ale nie ma obowiązku wydać zaświadczenia uprawniającego do aborcji. Zaznacza się w tym dokumencie, iż lekarz ma prawo odmówić skierowania kobiety na badania, które mogą dać wskazania do przeprowadzenia aborcji, gydż "prawo krajowe nie może prowadzić do amputacji lub rezygnacji z klauzuli sumienia". Ponadto duchowni wskazują, iż farmaceuci mają moralne prawo do klauzuli sumienia, ale nie można się na nią powoływać w przypadku niebezpieczeństwa dla życia. Episkopat stwierdza także, że szpitale mogą odmówić wykonywania pewnych świadczeń ze względu na wymienioną wyżej klauzulę.
Gazeta Wyborcza, ml