Ukraina wydaliła polskiego studenta za spalenie narodowego symbolu. Otrzymał trzyletni zakaz wjazdu

Ukraina wydaliła polskiego studenta za spalenie narodowego symbolu. Otrzymał trzyletni zakaz wjazdu

Nagranie z monitoringu w restauracji
Nagranie z monitoringu w restauracji Źródło: Facebook / @SSU.Ternopil
W jednej z ukraińskich restauracji polski student zdjął ze ściany herb Ukrainy (tzw. „Tryzub”) i wrzucił do palącego się obok kominka. Zdarzenie uchwycił monitoring lokalu i decyzją Służby Bezpieczeństwa Ukrainy sprawcę wydalono z terytorium kraju.

„Za popełnienie czynu chuligańskiego, który obraził wartości narodowe Ukrainy oraz służył napędzeniu nienawiści na tle narodowościowym funkcjonariusze Służby Bezpieczeństwa Ukrainy zadecydowali o usunięciu z terenu kraju obywatela polskiego, który studiował w jednej z wyższych uczelni na terenie Tarnopola” – czytamy w komunikacie zamieszczonym na Facebooku. „19-letni Polak spalił wizerunek herbu Ukrainy, który znajdował się na ścianie jednej z restauracji. Sprawca otrzymał zakaz wjazdu na terytorium kraju na okres trzech lat” – informuje SBU. Wskazano jednak, że czyn Polaka nie nosił znamion przestępstwa i sprawcy nie postawiono zarzutów.

„Pracownicy SBU są wdzięczni administracji lokalu oraz kierownictwu uczelni za podjęcie kroków i wykazanie patriotycznej postawy. Dzięki pomocy, funkcjonariusze mogli ustalić dokładny przebieg i okoliczności incydentu” – podsumowano.

facebook

Incydenty na Ukrainie

Dziś informowaliśmy o eksplozji, do której doszło na cmentarzu Orląt Lwowskich we Lwowie. Nieznani sprawcy wrzucili na teren cmentarza niezidentyfikowany ładunek wybuchowy, na szczęście nie doszło do żadnych zniszczeń i nikomu nic się nie stało. Incydent potępiło ukraińskie oraz polskie MSZ. Na początku marca 2018 roku doszło we Lwowie do antypolskiej demonstracji, której uczestnicy nieśli takie hasła jak: „Lwów to miasto Stefana Bandery” czy „Lwów nie dla polskich panów”.

Czytaj też:
Antypolska demonstracja na Ukrainie. „Lwów jest miastem Stepana Bandery”

Źródło: Facebook / Wprost.pl