W nocy z 7 na 8 lipca przed barem w centrum Bury wywiązała się bójka, w której uczestniczył 35-letni Polak. W wyniku otrzymania silnego uderzenia pięścią mężczyzna upadł na ziemię i stracił przytomność. Piotr L. jeszcze na miejscu reanimowany był przez policjantów i medyków, a następnie przetransportowano go do szpitala, w którym zmarł.
Nie żyje 35-letni Polak pobity w Wielkiej Brytanii
Policja aglomeracji Manchesteru przekazała oświadczenie pełnomocnika rodziny zmarłego. „Piotr był lubiany przez wszystkich, których spotkał, zarówno w Wielkiej Brytanii, jak i w Polsce. Był dżentelmenem, zawsze chętnym do pomocy każdemu, kto potrzebował pomocy” – czytamy na stronie służb. Dowiadujemy się także, że młody mężczyzna osierocił syna. „Trudno jest pojąć, że Piotr zginął w tak tragicznych i niepotrzebnych okolicznościach, a serce pęka na myśl, że już nigdy nie przekroczy progu i nie przytuli swojego syna” – pisał o okolicznościach śmierci pełnomocnik.
19-latek oskarżony o zabójstwo Piotra L.
Zatrzymany 19-latek usłyszał zarzuty nieumyślnego spowodowania śmierci oraz zakłócania porządku publicznego. Postępowanie przeprowadzi sąd magistracki w Manchesterze, a proces rozpocznie się wstępnym posiedzeniem 11 lipca. W związku ze sprawą zatrzymano również oskarżonego o napaść 21-latka, jednak zwolniono go za kaucją.
W imieniu rodziny zmarłego pełnomocnik poprosił o prywatność na czas żałoby. „Rodzina jest zdruzgotana i trudno im sobie wyobrazić życie bez niego” – podkreślił. Zapewnił jednak, że bliscy pozostają w kontakcie z manchesterską policją. „Rodzina Piotra jest nadal wspierana przez funkcjonariuszy i jest świadoma postępów w śledztwie” – potwierdza autor policyjnego komunikatu.
Czytaj też:
Tajemnicze zaginięcie Polki w Londynie. Renata Paluch nie zostawiła po sobie śladuCzytaj też:
Edwin van der Sar trafił do szpitala. Poważne problemy legendy