Viktor Orban jest jednym z tych polityków, którzy najbardziej skorzystają na wyborczym sukcesie Donalda Trumpa – uważa węgierski ekspert do spraw międzynarodowych Anton Bendarzevszkij. W rozmowie z Polską Agencją Prasową zapowiadał, że Węgry staną się teraz bliskim partnerem Stanów Zjednoczonych w Europie.
Orban odetchnie po wygranej Trumpa
Bendarzevszkij zakłada, że sam Orban po 6 listopada będzie mógł sobie pozwolić na większą asertywność i pewność siebie. Zwłaszcza po tym, jak jego rząd otwarcie poparł Donalda Trumpa w wyborach. Przypomniano, że za kadencji Joe Bidena relacje Węgier z USA były najgorsze od lat.
– Orban nie miał nic do stracenia, stawiając wszystko na jedną kartę, bo te relacje nie mogły być już gorsz – oceniał ekspert. – Amerykański prezydent może stawać w obronie węgierskiego rządu, jeśli ten będzie dalej atakowany na arenie europejskiej – dodawał, przewidując zmniejszenie ataków ze strony Brukseli, która nie będzie chciała narażać relacji z Waszyngtonem.
Trump rozmawiał już telefonicznie z Orbanem
Wiadomo, że premier Viktor Orban rozmawiał już z Donaldem Trumpem przez telefon. „Dzwoni Mar-a-Lago. Właśnie przeprowadziłem swoją pierwszą rozmowę telefoniczną z prezydentem Donaldem Trumpem po wyborach. Mamy duże plany na przyszłość!” – przekazał za pośrednictwem X premier Węgier.
Polityk ten pogratulował zresztą Trumpowi jeszcze przed pojawieniem się ostatecznych wyników. Gratulował mu „olbrzymiej wygranej” i mówił o „największym powrocie w amerykańskiej historii politycznej”, które nazwał jednocześnie zwycięstwem „bardzo potrzebnym światu”.
Orban o „pokojowej Ameryce i prowojennej Europie”
Viktor Orban stawiał na Donalda Trumpa, spodziewając się po nim poparcia m.in. w sprawie negocjacji z Moskwą. – Jeśli Ameryka przechyli się na stronę pokoju, to Europa, która nie może ponosić ciężaru sama, również będzie musiała się zaadaptować. I o tym będziemy dyskutować w Budapeszcie – zapowiadał, mając na myśli oczywiście ciężar wojny Ukrainy z Rosją. Orban od dłuższego czasu opowiada się za rozmowami pokojowymi, czyniąc to wbrew stanowisku zarówno Ukrainy, jak i reszty Europy.
Czytaj też:
Tak Putin ograł Europę w Gruzji. „Kto by chciał ginąć za Tbilisi?”Czytaj też:
Kontrowersyjna wizyta Viktora Orbana. „Jesteśmy na to odporni”