Ze wstępnych danych wynika także, że na drugim miejscu plasuje się Komunistyczna Partia Federacji Rosyjskiej (KPRF), którą poparło od 21,5 proc. wyborców (w obwodzie swierdłowskim) do 23,3 proc. (w obwodzie kurgańskim). Wszystko wskazuje również na to, że próg 7 proc., uprawniający do uczestnictwa w podziale mandatów w parlamentach regionalnych, pokonają też socjalistyczna Sprawiedliwa Rosja i nacjonalistyczna Liberalno-Demokratyczna Partii Rosji (LDPR). Frekwencja wyborcza wahała się od 32,2 proc. w obwodzie swierdłowskim do 55,5 proc. w Republice Ałtaju.
Według MSW Rosji, wybory miały spokojny przebieg. Najpoważniejsze incydenty, to fałszywe alarmy o podłożeniu bomb w lokalach wyborczych w Riazaniu i Soczi. Z kolei w Chabarowsku zatrzymano kilku mężczyzn, którzy rozdawali ulotki, nawołujące do głosowania na jednego z kandydatów. Natomiast w Tule milicja zatrzymała kolporterów fałszywych ulotek, rzekomo podpisanych przez liderów Sprawiedliwej Rosji, KPRF i demokratycznej partii Jabłoko.
CKW FR poinformowała, że wpłynęło do niej tylko 28 skarg na przebieg niedzielnych wyborów. Szczegółów nie ujawniła. Podała jedynie, że partie polityczne złożyły sześć skarg. Przywódcy KPRF i Sprawiedliwej Rosji, Giennadij Ziuganow i Nikołaj Lewiczew, wstępnie wyrazili już zadowolenie z przebiegu i wyników głosowania. Ten drugi oświadczył, że nie stwierdzono "rażących naruszeń".
Poprzednie wybory regionalne i lokalne w Rosji odbyły się 11 października 2009 roku. Deputowanych i samorządowców różnych szczebli wyłaniano wtedy w 75 regionach. Praktycznie wszędzie triumfowała Jedna Rosja i praktycznie zewsząd napłynęły wtedy informacje o naruszeniach ordynacji.
PAP, arb