Monsif Marzuki prezydentem Tunezji

Monsif Marzuki prezydentem Tunezji

Dodano:   /  Zmieniono: 
Tunezja ma nowego prezydenta, fot. Wikipedia
Tunezyjskie Zgromadzenie Konstytucyjne wybrało w poniedziałek na prezydenta państwa Monsifa Marzukiego - obrońcę praw człowieka, lidera centrolewicowego Kongresu na rzecz Republiki (CPR).
Wybór Marzukiego nie był niespodzianką, gdyż trzy partie koalicyjne, które zwyciężyły w październikowych wyborach, już dawno porozumiały się co do podziału najważniejszych stanowisk.

Koalicja rządząca, w której skład weszły: islamistyczna Parta Odrodzenia (Hizb an-Nahda) oraz dwie partie lewicowe - Kongres na rzecz Republiki (CPR) i Demokratyczne Forum na rzecz Pracy i Wolności (Ettakatel), uzgodniła, że stanowisko prezydenta Tunezji otrzyma Marzuki, szefem rządu zostanie Hamadi Dżebali (Partia Odrodzenia), natomiast stanowisko przewodniczącego Zgromadzenia Konstytucyjnego przypadnie Mustafie Ben Dżafarowi (Ettakatel).

W swoim pierwszym wystąpieniu przed członkami Zgromadzenia Narodowego prezydent podziękował za zaufanie oraz  zapewnił, że zrobi wszystko, co w jego mocy, aby dochować wierności ideałom rewolucji. - To historyczna chwila, Tunezja w końcu ma prezydenta wybranego w demokratycznych wyborach przez przedstawicieli narodu - oświadczył tuż po głosowaniu kandydat na szefa rządu Hamadi Dżebali. Zapowiedział, że w najbliższych dniach zostaną przedstawieni członkowie rządu.

Przed budynkiem parlamentu od tygodni protestowali przedstawiciele partii opozycyjnych oraz organizacji pozarządowych, domagając się transmitowania obrad Zgromadzenia przez telewizję publiczną oraz zagwarantowania podziału władzy w sposób uniemożliwiający jej koncentrację w rękach szefa rządu, czyli de facto w rękach islamistów. Opozycja obawia się, że zbytnia koncentracja władzy może otworzyć drzwi do kolejnej dyktatury.

Jeden z członków Zgromadzenia z ramienia Partii Odrodzenia powiedział w rozmowie z PAP: - Przed nami wciąż jeszcze dyskusja dotycząca wyboru systemu politycznego, jaki będzie funkcjonował w Tunezji. Na razie wszystko wskazuje, że będzie to system mieszany -  parlamentarny, ale z dużymi kompetencjami prezydenta.

pap, ps