Podczas prac naprawczych w rosyjskiej stoczni remontowej na atomowym okręcie podwodnym Orzeł wybuchł pożar, który objął około 20 m. kwadratowych statku. Media rosyjskie początkowo informowały, że udało się opanować pożar. Po kilkudziesięciu minutach
Do pożaru doszło na pokładzie podwodnego okrętu atomowego Orzeł podczas remontu w stoczni Zwiozdoczka w Siewierodwińsku (obwód archangielski). Ogień wybuchł około godz. 14 czasu moskiewskiego, prawdopodobnie doszło do niego podczas spawania elementów okrętu.
"Na pokładzie nie było broni atomowej"
Po wybuchu ognia cały personel portu opuścił statek, a do akcji wkroczyli strażacy. Ponieważ nie udało im się ugasić pożaru na okręcie, dyrekcja stoczni miała zdecydować, że okręt zostanie zanurzony.
Jak poinformowały rosyjskie służby, nikt nie został ranny podczas zdarzenia. Rosyjska armia zapewniła również, że na łodzi podczas naprawy nie znajdowała się broń atomowa ani amunicja.
rt.co, tvn24.pl
"Na pokładzie nie było broni atomowej"
Po wybuchu ognia cały personel portu opuścił statek, a do akcji wkroczyli strażacy. Ponieważ nie udało im się ugasić pożaru na okręcie, dyrekcja stoczni miała zdecydować, że okręt zostanie zanurzony.
Jak poinformowały rosyjskie służby, nikt nie został ranny podczas zdarzenia. Rosyjska armia zapewniła również, że na łodzi podczas naprawy nie znajdowała się broń atomowa ani amunicja.
rt.co, tvn24.pl
