Klub Platformy Obywatelskiej. Grzegorz Schetyna zaczyna przemawiać: – Chcecie koalicji z KOD? To połowy z was nie będzie. Bo połowę jedynek na listach oddamy Kijowskiemu i jego ludziom. Ten argument przekonał większość zgromadzonych na klubie PO polityków do rozluźnienia więzi z Komitetem Obrony Demokracji. Mniejszość, która chce wejść w koalicję „Wolność, Równość, Demokracja”, ,niedługo może opuścić szeregi PO. – Jesteśmy w stałym kontakcie z politykami Platformy. Dajemy im czas i czekamy, aż rozwiążą swoje problemy wewnętrzne. Niezaangażowanie się w koalicję przez PO to nie jest nasza klęska – mówi Beata Kolis, odpowiedzialna za politykę informacyjną w KOD. Czyja to zatem klęska? Na tę odpowiedź nie trzeba długo czekać ze strony politycznych przeciwników Grzegorza Schetyny. – Grzesiek przestraszył się w pewnym momencie, że wpisuje się w chór, w którym nie będzie śpiewał jako najważniejszy głos – mówi jego dawny polityczny sprzymierzeniec. Jego zdaniem Grzegorz Schetyna potraktował przyłączenie PO do KOD jako krótkoterminowy sposób na poprawienie sondaży. – Problem polega na tym, że demonstracje były dla niego sposobem na wyciągnięcie z bagna polityków, którzy przegrali wybory. Przecież oni zaraz po wygranej PiS nie mogli się pokazać na ulicy, żeby nie dostać bury od wyborców – twierdzi były polityk tej partii, który uważa, że obecnie pozytywne emocje wokół opozycji ogniskują się przy KOD, a nie przy partiach politycznych.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.