Dyplomacja
Przedstawiciele Kancelarii Prezydenta i urzędnicy MSZ negocjują parytet, który ma obowiązywać przy nominowaniu ambasadorów – dowiedział się „Wprost". Współpracownicy Lecha Kaczyńskiego chcą, aby był on równy: jednego kandydata wskazuje prezydent, jednego szef MSZ. Radosław Sikorski domaga się korzystniejszej dla siebie formuły - trzy do jednego. Strony są coraz bliżej porozumienia. Świadczy o tym zgoda Sikorskiego na wyjazd do USA Roberta Kupieckiego, którego forsował jeszcze poprzedni rząd. Szef MSZ wstępnie zgodził się też na wyjazd prezydenckiej urzędniczki Urszuli Doroszewskiej do Tbilisi. W zamian Sikorski domaga się zielonego światła dla urzędnika MSZ Jerzego Margańskiego, który stara się o wyjazd na placówkę do Wiednia. Za czasów Bronisława Geremka i Aleksandra Kwaśniewskiego obowiązywała podobna umowa. Nieoficjalnie mówiło się, że na dwóch ministerialnych kandydatów przypadał jeden prezydencki. (MIK)
Więcej możesz przeczytać w 8/2008 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.