Wojna na seriale

Dodano:   /  Zmieniono: 
Polskim telenowelom zawdzięczają stacje telewizyjne wysoką oglądalność i wpływy reklamowe
Polskie seriale gromadzą przed telewizorami nawet 11 mln widzów - taki jest rekord. Jeden z odcinków "Na dobre i na złe" oglądało 42 proc. widzów, którzy mieli w tym czasie włączone telewizory. Dobre seriale gwarantują stacjom wysokie wpływy z reklam i ustabilizowanie widowni. Nie jest więc takie ważne, że relacje ze skoków Adama Małysza zajmują pierwsze miejsca na liście megahitów, bo są wydarzeniem sezonowym. Widownia najpopularniejszych seriali zdecydowanie przebija takie atrakcje, jak sopocki występ Ricky'ego Martina (oglądało go w TVP 1 tylko 4,2 mln widzów, czyli nawet mniej niż rodzimych Skaldów). Show Martina był droższy niż odcinek popularnego serialu (100-200 tys. zł). Ponadto serial zarabia więcej z reklam niż festiwal (najdroższe są w wypadku "Na dobre i na złe" czy "M jak miłość"), bo każdy odcinek jest emitowany kilka razy.
Z badań AGB Polska wynika, że wśród dziesięciu seriali najchętniej oglądanych tego lata tylko dwa nie powstały w Polsce (amerykańskie "Moda na sukces" i "Misja w czasie"). W dodatku rodzime seriale były powtórkami. Polskie opery mydlane od trzech lat wygrywają wszystkie plebiscyty popularności. W walce o widza TVP 1 ma "Klan", "Plebanię" i "Lokatorów". Polsat konkuruje "Światem według Kiepskich", "Rodziną zastępczą" i "Miodowymi latami". TVN stara się zdobywać widzów programami typu reality show, bo telenowela "Na Wspólnej" nie okazała się sukcesem, a sitcom "Kasia i Tomek" najwyższą oglądalność ma już za sobą. Wojnę na seriale bezapelacyjnie wygrywa publiczna Dwójka, która nadaje "Na dobre i na złe" (od 1999 r. - 145 odcinków), "Złotopolskich" (od 1999 r. - 526 odcinków), a także "M jak miłość" (od 2000 r. - 150 odcinków).

Serial o lepszym życiu
Jest mitem przekonanie, że polskie seriale oglądają tylko gospodynie domowe. W wypadku "Na dobre i na złe" czy "M jak miłość" 48 proc. widowni to osoby z wyższym i średnim wykształceniem. Seriale oglądają przedstawiciele wolnych zawodów, menedżerowie, wyraźnie nadreprezentowana (czterokrotnie) jest grupa nauczycieli akademickich.
Widzowie nie oglądają seriali po to, by zobaczyć kopię własnego życia. Raczej chcą uciec od rzeczywistości. Rozumieją i przeżywają kłopoty swoich bohaterów. Często w rodzinach mówią o nich tak, jakby byli domownikami. Ich cierpienia i nieszczęścia wciągają, ale nie ranią i nie bolą. Kochamy bohaterów seriali, bo najpierw są wprawdzie ciężko doświadczani przez los, lecz na koniec dobro zwycięża, dzięki czemu widzowie czują się lepiej, mimo że w ich życiu nic się nie zmienia.
- W serialach szukamy tego, czego brakuje nam w życiu. Czerpiemy z nich pogodę istnienia. Widzowie chcą oglądać miłych ludzi prowadzących normalne życie, przestrzegających zasad. Kiedy w jednym z odcinków "Na dobre i na złe" pojawiła się sugestia, że Kuba być może zdradzi Zosię, dostaliśmy tysiące telefonów proszących, by do tego nie doszło - mówi "Wprost" Nina Terentiew, szefowa Dwójki.

Telenowela, czyli pasja podglądania
Waldemar Kuligowski, antropolog z Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu, twierdzi, że telenowele zaspokajają odwieczną potrzebę podglądania życia innych. W miastach oglądanie telenowel zastąpiło przyglądanie się życiu na podwórku otoczonym kamienicami. Mieszkańcy takich miejsc bardzo dobrze się znali, wiedzieli, co dzieje się w poszczególnych mieszkaniach, gdzie można zostać poczęstowanym chlebem ze smalcem, a gdzie suszoną kiełbasą. Wiedzieli, który pijak bije żonę, kto zamierza się rozwieść. Podwórko było dawniej rodzajem telewizora, a dziejące się na nim i wokół niego wydarzenia - rodzajem telenoweli. Obecnie ludzie, którzy mieszkają w blokach, rzadko znają nawet sąsiadów z klatki schodowej. Pozostała jedynie chęć podglądania, zdobywania wiedzy o tym, jak żyją inni. Tę potrzebę zaspokajają telenowele.
Pod koniec XIX wieku i w pierwszych latach XX wieku naszą chęć podglądania zaspokajały popularne powieści czy gazety. Obecnie funkcję historii drukowanych w odcinkach w pismach (w takiej formie były drukowane powieści Henryka Sienkiewicza czy Tadeusza Dołęgi-Mostowicza) przejęły telenowele. Zmianę tę doskonale pokazuje wydana w 1953 r., a więc wówczas, gdy w USA pojawiły się pierwsze telenowele, powieść "451 stopni Fahrenheita" (temperatura spalania się papieru) Raya Bradbury'ego. Bohaterowie palą tam książki. Są im niepotrzebne, bo czas wolny wypełniają oglądaniem życia telewizyjnej rodziny. Bradbury przekonuje w ten sposób, że kończy się era Gutenberga - epoka panowania druku, a nastaje era telewizji. Druk wymaga skupienia, zaś telewizja to wyłącznie mozaika obrazów. Jak napisał Marshall McLuhan, telewizja działa niezauważalnie, jest wchłaniana przez skórę. Seriale są tak skonstruowane, by można było się zorientować w perypetiach bohaterów jedząc, chodząc czy rozmawiając przez telefon. Fabułę telenowel porównuje się do sposobu poruszania się pijaka: zatacza się od ściany do ściany, kluczy, do przodu posuwa się bardzo powoli. Ten sposób narracji pozwala być na bieżąco, nawet gdy opuścimy kilka odcinków.

Serialowa rodzina wzorcowa
Wbrew pozorom seriale nie są robione na wyczucie, lecz opierają się na badaniach socjologów. W polskich serialach rodzinnych scenarzyści biorą pod uwagę to, co prof. Stanisław Kosiński, autor m. in. "Socjologii ogólnej", nazywa pozycjami władzy, autorytetu oraz miłości i względów. Pozycja władzy określa, kto podejmuje najwięcej decyzji respektowanych przez innych, czyli kto jest głową rodziny. Pozycja autorytetu określa, kto jest nieformalnym liderem (najczęściej dziadek, babcia), cieszącym się uznaniem i poważaniem. Z kolei pozycja miłości i względów dotyczy tego, z jaką intensywnością obdarza się uczuciami poszczególnych członków rodziny.
Jak zauważa Dorota Gębuś, autorka pracy "Kreowane w mediach modele rodziny", w "Klanie" mamy tradycyjną rodzinę wielopokoleniową, która żyje, a przynajmniej często spotyka się pod jednym dachem. "Klan" pokazuje model rodziny egalitarnej, w której władzę sprawuje zarówno mężczyzna, jak i kobieta. Ojciec nie tylko zarabia, ale też wprowadza dzieci w świat norm społecznych, ustala granice właściwego zachowania. Ojcowie w "Klanie" to osoby konsekwentne i stanowcze, a nawet surowe (doktor Lubicz). W tej rodzinie, jeśli dzieci są małe, kobiety pozostają w domu, rezygnując z pracy zawodowej lub kształcenia. Gdy dzieci są w wieku dorastania lub są już samodzielne, kobiety dzielą obowiązki między dom a pracę. W tej rodzinie dziadek wprowadza wnuki w świat kultury, wyższych wartości, przekazuje tradycję.
W serialu "Złotopolscy" mamy rodzinę zatomizowaną. Bohaterowie są pokazywani przez działalność prowadzoną poza rodziną - w pracy, podczas aktywności publicznej czy społecznej. Praca decyduje tu o prestiżu w środowisku, o pozycji społecznej. Role małżeńsko-rodzicielskie schodzą na dalszy plan. W takim modelu instytucja rodziny jest podporządkowana osobistemu szczęściu jej członków. W rodzinie Złotopolskich dla kontrastu pojawia się patriarcha, który czasem odgrywa rolę chóru z greckiej tragedii - tłumaczy i komentuje wydarzenia.
W polskich serialach lansowany jest zbliżony typ bohatera. Jego celem nie jest kariera (z nielicznymi wyjątkami - na przykład "Złotopolscy", "Kasia i Tomek") czy zarabianie pieniędzy. O ile w serialach amerykańskich fabuła często jest oparta na relacjach zawodowych lub towarzyskich, w naszych tasiemcach bohaterowie marzą o świętym spokoju i udanym życiu rodzinnym. Najlepiej czują się we własnych czterech ścianach. Tak skrojone postacie podobają się milionom widzów, którzy w realnym życiu przyjmują podobną postawę.
- W latach 50. w USA również wszystko zaczynało się od seriali rodzinnych. Potem zdecydowano się na pokazanie innych środowisk, by uniknąć monotonii. Prawdopodobnie tak samo stanie się w Polsce - przepowiada Doman Nowakowski, scenarzysta "Miodowych lat". Zwiastunem nowego jest powodzenie komediowych perypetii Kasi i Tomka (TVN) - pary wielkomiejskich trzydziestolatków. Pomysł pochodzi zza oceanu, stamtąd też przyjechał reżyser Jurek Bogajewicz. Przedsięwzięcie się udało, bo doskonale odtworzono sposób mówienia i zachowania współczesnych młodych ludzi - od wzorcowej paplaniny Kasi, po lęk Tomka przed małżeństwem, dziećmi i teściową.

Jak powstaje serial?
- Zaczynam od wymyślenia schematu wydarzeń. Tworzę tzw. drabinkę: określam układ scen, miejsca, w jakich się rozgrywają, i postacie, jakie w nich występują. Zarys odcinka przekazuję jednemu ze współscenarzystów, który ma mniej więcej pięć dni na napisanie szczegółowego planu każdej sceny i wypełniających ją dialogów. Tekst wraca do mnie i po poprawkach wędruje do redakcji TVP. Każdy odcinek to około dziesięciu dni wspólnej pracy - opowiada Ilona Łepkowska, niegdyś scenarzystka "Na dobre i na złe", obecnie "M jak miłość". Łepkowska jest najbardziej wziętą autorką scenariuszy w Polsce. Stworzyła swego rodzaju fabrykę telenowel.
Fabuły polskich seriali podkreślają znaczenie współpracy, zawierają też łagodną dydaktykę. W "Klanie" pojawił się nosiciel wirusa HIV, była mowa o raku piersi, wrodzonej wadzie nerek, złamaniu kręgosłupa, bezdechu i głębokiej depresji. Dzięki choremu na Alzheimera seniorowi rodu znacznie wzrosła liczba starszych ludzi zgłaszających się do specjalistycznych poradni. Dwa odcinki pokazano nawet na kongresie alzheimerowskim jako przykład skutecznej profilaktyki. W "Klanie" zademonstrowano też, jak kobiety mogą same badać piersi, by wykryć raka w jego najwcześniejszym stadium. Scenarzyści "Plebanii" tłumaczą, że alkoholizm jest chorobą, a w "M jak miłość" wyjaśniają, iż leczyć można nawet skłonności do hazardu. Przy produkcji "Na dobre i na złe" zatrudnieni są reasercherzy, którzy szukają w szpitalach ciekawych z punktu widzenia medycznego wypadków, wykorzystywanych potem w scenariuszu.
Najpopularniejszy polski serial "Na dobre i na złe" to typowa hospital story. W serialu szpitalnym nie ma praktycznie żadnych ograniczeń - wystarczy dobrać pacjenta, by zobrazować jakąś sprawę: AIDS, narkomanię, przestępczość, łapówkarstwo, lekomanię, zamachy. Problem dzieci z sierocińców? Bezdomnych? Świadków Jehowy? Nieuleczalnie chorych? Maturzystów? Zakochanych? Samotnych? Na wszystko znajdzie się pacjent, wszystko da się przedstawić.
Jak podkreśla Ilona Łepkowska, a potwierdzają inni scenarzyści, widzowie polskich seriali oczekują w nich więcej zgody i współpracy, a mniej konfliktów - tych mają dosyć w codziennym życiu. W Leśnej Górze lekarze i pacjenci żyją w symbiozie, podobnie jak parafianie z księdzem Antonim w "Plebanii". Widownia odrzuca wszystko, co zakłóca tę wizję. Odrzuca też skrajności. Kiedy Izabela Trojanowska grała zbyt jednostronnie czarny charakter, widzowie domagali się, by scenarzyści pokazali jej pozytywne strony. Kiedy doktor Lubicz (Tomasz Stockinger) był bliski romansu, tysiące widzów gorąco protestowało przeciwko burzeniu wizerunku porządnej rodziny.
Dlaczego serialowa rzeczywistość stała się tak bliska milionom Polaków? Prof. John Fiske, amerykański socjolog kultury, autor m.in. "Kultury telewizji", uważa, że telewizyjne fabuły stają się częścią naszego życia, bo dają nam spójny i poręczny model postępowania. A poza tym jesteśmy osaczeni przez telewizję. Podczas godzinnego oglądania telewizji każdy z nas pochłania więcej obrazów, niż członek społeczeństwa przedindustrialnego pochłaniał przez całe życie.


Rekordy serialowe I połowy 2003 r.
Największa liczba widzów jednego odcinka według badań AGB Polska
  • Na dobre i na złe TVP 2 - 10 283 813
  • M jak miłość TVP 2 - 10 147 438
  • Klan TVP 1 - 8 710 131
  • Złotopolscy TVP 2 - 7 913 600
  • Plebania TVP 1 - 7 609 769
  • Zaginiona TVP 1 - 7 288 059
  • Ogniem i mieczem TVP 1 - 7 272 545
  • Samo Życie Polsat - 6 310 369
  • Przedwiośnie TVP 1 - 5 524 220
  • Tygrysy Europy TVP 1 - 5 125 776

Najpopularniejsze polskie seriale w historii telewizji (w kolejności pojawiania się na ekranie)
  • Barbara i Jan
  • Czterej pancerni i pies
  • Stawka większa niż życie
  • Noce i dnie
  • Daleko od szosy
  • 07, zgłoś się
  • Klan
  • Złotopolscy
  • Na dobre i na zŁe
  • M jak miłość

Najpopularniejsze seriale zagraniczne w dziejach polskiej telewizji
  • Bonanza
  • Sześć Żon Henryka VIII
  • Szpital na peryferiach
  • Saga rodu Forsyte'ów
  • Saga rodu Palliserów
  • Ptaki ciernistych krzewów
  • Powrót do Edenu
  • Niewolnica Isaura
  • Dynastia
  • Moda na sukces
Więcej możesz przeczytać w 37/2003 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.

Spis treści tygodnika Wprost nr 37/2003 (1085)

  • Wprost od czytelników14 wrz 2003, 1:00Ofiary polskiego imperializmu W pełni popieram to, co Krystyna Grzybowska napisała w artykule "Ofiary polskiego imperializmu" (nr 36) i w innych tekstach dotyczących polityki Niemiec. Ostatnio na temat przesiedleńców wypowiadali...3
  • Na stronie - Trafić do kosza14 wrz 2003, 1:00Trzeba jak najczęściej trafiać do kosza - odparł Michael Jordan na pytanie dziennikarza, dlaczego został uznany za koszykarza wszech czasów.3
  • Peryskop14 wrz 2003, 1:00Miasto zbrodni 2 Strach przed rozpruwaczem z Juárez sparaliżował dwumilionowe meksykańskie miasto leżące na granicy ze Stanami Zjednoczonymi. Nieznany sprawca w ciągu 10 lat porwał i zamordował setki kobiet. Zagadki tej zbrodni nie udało...8
  • Dossier14 wrz 2003, 1:00Krzysztof JANIK minister spraw wewnętrznych i administracji "Płynęły postulaty i wezwania do reformy finansów publicznych, a jak dochodzi do konkretów, to się okazuje, że owszem, reformujmy finanse, ale pod warunkiem że nie...8
  • Poczta14 wrz 2003, 1:00Polskie uszy Honeckera W artykule "Polskie uszy Honeckera" (nr 34) napisano, że byłem jednym z informatorów wywiadu NRD. Jako dowód przytoczono fragmenty mojej rzekomej rozmowy z 1980 r. z ówczesnym konsulem...11
  • Kadry14 wrz 2003, 1:0011
  • M&M14 wrz 2003, 1:00 MINISTERSTWO EDUKACJI PODATKOWEJ Resort szkolnictwa tak się wczuł w fiskusa rolę, że podatkiem obłożyć chce nawet przedszkole. Żłobka - na razie - nie chce. Bo czuje gdzieś w środku, że bezpieczniej nie ruszać tych, co są przy żłobku.12
  • Playback14 wrz 2003, 1:0012
  • Z życia koalicji14 wrz 2003, 1:00Trudno powiedzieć, czy po akcji oczyszczania SLD zostanie w tej partii ktoś poza Dyduchem i Celińskim. Na Opolszczyźnie działacze sojuszu postanowili wyrzucić kilka szyszek: Leszka Pogana (bywał wojewodą i prezydentem) oraz niejaką Olszewską. Ot,...14
  • Z życia opozycji14 wrz 2003, 1:00Come back Unii Wolności (Partii Ludzi o Czystych... etc.)! Tak, ostatnio znów słyszeliśmy w radiu Bronisława Geremka. Co prawda jako ludzie o Zadziwiającym Braku Rozumku nie zrozumieliśmy ani słowa z jego przemowy, ale już sam timbre głosu...15
  • Fotoplastykon14 wrz 2003, 1:0016
  • Trzęsienie Episkopatu14 wrz 2003, 1:00W polskim Kościele szykują się największe zmiany od czasu odzyskania niepodległości w 1918 r.18
  • Niewinny czarodziej14 wrz 2003, 1:00Za ustawowe buble Sejmu odpowiada marszałek Marek Borowski, a nie krasnoludki22
  • Hurtownia seksu14 wrz 2003, 1:00Reporterzy "Wprost" i telewizji Polsat zdemaskowali gang handlarzy kobietami.24
  • Zawodowi propagandyści14 wrz 2003, 1:00Polskich piór i głosów używają niemieckie media do oczerniania naszego kraju28
  • Spółdzielcze dyby14 wrz 2003, 1:00Skończmy z wyzyskiem 12 mln Polaków przez spółdzielnie mieszkaniowe30
  • Nałęcz - Sejmowa szpiegomania14 wrz 2003, 1:00Adwersarze marszałka Borowskiego sięgnęli szczytu śmieszności32
  • Zawracanie gitary - Polska rodzinna14 wrz 2003, 1:00Premier Miller i jego baronowie zapewnili polityce prorodzinnej należne jej miejsce32
  • Giełda i wektory14 wrz 2003, 1:00Hossa Świat Ekonomiczni dyplomaci Resort spraw zagranicznych Danii zdecydował, że dyplomaci tego kraju będą latać podczas podróży służbowych tanimi liniami lotniczymi albo klasą ekonomiczną. Resort liczy, że uda się w ten sposób...34
  • Nasze mózgi z importu14 wrz 2003, 1:0050 najlepszych polskich menedżerów36
  • Wzrost mniemany14 wrz 2003, 1:00Czy Leszek Miller skończy jak prawdziwy mężczyzna?44
  • Balcerowicz wprost - Tygrys czy żółw?14 wrz 2003, 1:00Jeśli rządzący nie mają dostępu do prasy drukarskiej, finansują deficyt, zaciągając długi48
  • Mikrus z Turynu14 wrz 2003, 1:00Fiat przechodzi na dietę, żeby przytyć50
  • 2 x 2 = 4 - Jak zejść z trzeciej drogi?14 wrz 2003, 1:00Polska lewica nie zdobędzie się na program wdrażający reguły gospodarki rynkowej51
  • Supersam14 wrz 2003, 1:00Walka z bólem Bolinet jest lekiem przeciwbólowym (zawiera ibuprofen). Działa także przeciwzapalnie i przeciwgorączkowo. Uśmierza nerwobóle, bóle mięśniowe, reumatyczne i menstruacyjne (dostępny również w postaci...52
  • Autofantazja14 wrz 2003, 1:00Salon we Frankfurcie to triumf samochodów zaspokajających indywidualne gusty54
  • Królowa kobierców14 wrz 2003, 1:00Hochachtungsvoll, pani jest jedyną, która nie uległa - powiedział Teresie Sahakian przesłuchujący ją gestapowiec58
  • Jesienna ucieczka14 wrz 2003, 1:00We wrześniu Polacy stanowią ponad połowę turystów na Costa Brava, tureckiej riwierze, w Tunezji i Maroku60
  • Zawód: cudzołożnik14 wrz 2003, 1:00Rozbicie małżeństwa można zamówić w biurze antymatrymonialnym62
  • Makłowicz do Bikonta, Bikont do Makłowicza - Polska kuchnia nielegalna14 wrz 2003, 1:00Piotrusiu! Wracając do domu, zatrzymałem się w jednej z restauracji, których wiele działa przy zakopiance między Myślenicami a Krakowem, i zamówiłem chłodnik.64
  • Druga płeć - Botoks na złość14 wrz 2003, 1:00Zamiast dusić w sobie złe emocje, lepiej wrzasnąć, tupnąć nogą i rzucić talerzem o podłogę. Pomaga65
  • Życie za pokój14 wrz 2003, 1:00Od 25 lat traktat z Camp David pozostaje jednym z nielicznych trwałych elementów bliskowschodniej polityki66
  • Know-how14 wrz 2003, 1:00Geny rekordów O wynikach uzyskiwanych przez lekkoatletów mogą decydować geny - twierdzą badacze z Australian Institute of Sport i Institute for Neuromuscular Research w Sydney. Zbadali oni DNA ponad 300 sportowców,...69
  • Orgazm z apteki14 wrz 2003, 1:00Koncerny farmaceutyczne zadbały o seksualne równouprawnienie kobiet70
  • Pacjent w lodówce14 wrz 2003, 1:00Siarczysty mróz leczy już pół miliona Polaków!74
  • Giga-ice-coca-cola14 wrz 2003, 1:00Rosjanie wysadzą Antarktydę?76
  • Bez granic14 wrz 2003, 1:00Świat wstrzymał oddech Drugą rocznicę terrorystycznego ataku z 11 września Amerykanie zamierzają - podobnie jak rok temu - upamiętnić minutami ciszy. Hołd ofiarom zamachów zostanie złożony trzykrotnie, o tych samych godzinach, kiedy porwane...78
  • Bezpłodna Europa14 wrz 2003, 1:00Dlaczego większość idei interpretujących dzisiejszy świat pochodzi z Ameryki?80
  • 80 tysięcy kilometrów problemów14 wrz 2003, 1:00Międzynarodowa administracja planuje przyjąć do pracy dawnych agentów irackiego wywiadu84
  • @stonia wita14 wrz 2003, 1:00Wprost i The Timest na nowej granicy Europy88
  • Amerykańska tarcza14 wrz 2003, 1:00Rozmowa z prof. Richardem Pipesem, historykiem, znawcą Rosji, doradcą prezydenta Ronalda Reagana91
  • Europa wypędzonych14 wrz 2003, 1:00Aby ściągnąć pełnowymiarową wersję powyższej grafiki, prosimy kliknąć w powyższą miniaturę.92
  • Cytat dyplomatyczny - Wpędzeni w kłopot14 wrz 2003, 1:00Polskie myślenie o wypędzonych staje się coraz mniej jednostronne94
  • Menu14 wrz 2003, 1:00Film Agent diabła Młody Irlandczyk Colin Farrell nie poszedł w ślady ojca i wuja, którzy byli piłkarzami. W ciągu dwóch lat stał się jednym z najpopularniejszych aktorów młodego pokolenia w Hollywood. Wystąpił w "Wojnie...96
  • Wojna na seriale14 wrz 2003, 1:00Polskim telenowelom zawdzięczają stacje telewizyjne wysoką oglądalność i wpływy reklamowe98
  • Weneckie tablice14 wrz 2003, 1:00Totalną szmirę obok filmów wybitnych dopuszczono do głównego konkursu festiwalu w Wenecji102
  • Meduza w bandażach14 wrz 2003, 1:00Igor Mitoraj, najlepiej zarabiający rodzimy artysta, za granicą uważany jest za największego z kontynuatorów Augusta Rodina.104
  • Płyty Kuby Wojewódzkiego14 wrz 2003, 1:00Kosheen Kokopelli Dziwaczna nazwa, dziwaczny tytuł i pięknie dziwacznie poukładana muzyka. Niby nowa, ale stara - jak rodzima lewica. Państwo pochodzą z Bristolu i w cudowny sposób pudrują współczesną elektroniką tradycyjne melodyjne...105
  • Perły do lamusa? - Kobiety: krew nie woda14 wrz 2003, 1:00"Basen" Franćois Ozona to błyskotliwe i wyrafinowane kino z inteligentnym suspensem106
  • Co-media - Reklama dźwignią kultury14 wrz 2003, 1:00Żyjemy w kraju prawie 40 milionów kulturalnych ludzi, ale książka sprzedana w 15 tys. egzemplarzy jest hitem, a jak na film przyjdzie 100 tys., to już boziu kochana...!108
  • Śmiesznoty - Kino w życiu14 wrz 2003, 1:00Widziano reżysera Marka Piwowskiego próbującego na wiślanym stateczku skompletować obsadę nowej wersji "Rejsu"108
  • Organ Ludu14 wrz 2003, 1:00TRYBUNA PRZYMIERZA MIĘDZY DAWNYMI A MŁODYMI Nr 37 (50) Rok wyd. 2 WARSZAWA, poniedziałek 8 września 2003 r. Cena + VAT + ZUS + winieta Ofiarność Pana Prezydenta i I Sekretarza wzorem "Polska jest zbyt poważnym krajem" Pan Prezydent...109
  • Skibą w mur - Pod kroplówką14 wrz 2003, 1:00Kropiwnicki - podobnie jak Harry Potter i talibowie - ma misję i musi naprawić cały świat, a ludzie muszą się z tym męczyć110