Telewizyjny hit tygodnia? „Czyż nie dobija się koni”.
ANTONI MACIEREWICZ WYBRAŁ SIĘ DO TORUNIA, ale nie po to, żeby „kupić kónia”, jak to się mówi na Kujawach. Postanowił zaczerpnąć z geotermalnego źródła ojca dyrektora, tyle że pechowo usiadł na żyle wodnej. Najpierw opowiadał, że Polska padła ofiarą rosyjskiego terroryzmu. Potem było coś o eksperymentach z bronią elektromagnetyczną. Na koniec Macierewicz zadzwonił do agenta Muldera „Z archiwum X”, żeby zbadał sprawę zamachu w Smoleńsku. A nie. To było na memach.
=====
Więcej możesz przeczytać w 12/2016 wydaniu tygodnika e-Wprost .
Archiwalne wydania Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Komentarze
Jeśli chodzi o komentarz nt p. Macieja Stuhra to jednak ulewa się Panom ta zawodowa zazdrość, że tylu inteligentnych ludzi potrafi śmiać się z inteligentnej zabawy słowem.
Wam pozostaje juz jedynie grubo ciosany pseudodowcip, który uda się zrozumieć zwolennikom aktualnej władzy. Im bardziej chamsko tym " śmieszniej" byleby tylko bez wahania pluć na wszystkich ludzi niezachwyconych obecną " dobrą zmianą"