Sopockie Top Trendy to pierwszy nie ustawiany festiwal muzyczny w Polsce Żaden polski ranking muzyczny nie ma choćby cienia rangi ani prestiżu amerykańskich Grammy Awards. Dzieje się tak, mimo że co roku dziesiątki polskich pism oraz stacji radiowych i telewizyjnych ogłaszają listy najpopularniejszych wykonawców, najlepszych płyt i największych przebojów. Na tym tle najbardziej rzetelnym podsumowaniem rynku wydaje się istniejący dopiero od roku festiwal Top Trendy. Stało się tak dzięki prostemu założeniu: prezentuje się tych wykonawców, którzy sprzedali najwięcej płyt w poprzednim sezonie. Na świecie najbardziej prestiżową muzyczną galą są istniejące od 1958 r. amerykańskie Grammy Awards. Członkowie akademii tej nagrody (obecnie prawie 9 tys. osób), złożeni z laureatów poprzednich lat, nominują i wybierają zwycięzców w 39 głównych kategoriach i niezliczonej liczbie podkategorii. W Wielkiej Brytanii od 24 lat odbywają się z kolei Brit Awards. MTV od 1984 r. organizuje MTV Video Music Awards, których powodzenie sprawiło, że stacja szybko powołała do życia jej kontynentalne odpowiedniki.
Upadek Fryderyków
Prawdziwy polski rynek muzyczny istnieje od połowy lat 90., kiedy swoje oddziały otworzyło w naszym kraju pięć światowych koncernów fonograficznych. W 1995 r. Zrzeszenie Producentów Audio-Video przy współpracy TVP 1 zorganizowało wzorowaną na Grammy Awards pierwszą galę Fryderyków, czyli nagród polskiego przemysłu fonograficznego. Niestety, w ciągu dziesięciu lat istnienia Fryderyki utraciły swoją rangę i stały się zaściankową imprezą, której gali nie chce transmitować żadna stacja telewizyjna.
Fryderyki w jakimś sensie zastąpiły SuperJedynki, czyli nagrody przyznawane przez telewidzów TVP 1, radiosłuchaczy RMF FM, czytelników "Super TV" oraz gości portalu Interia.pl. Odbyło się już pięć plebiscytów, których finał rozgrywa się podczas jednego z koncertów opolskiego festiwalu. Ale tak jak w wypadku wszelkich głosowań za pośrednictwem SMS, kartek pocztowych czy Internetu zwyciężają wykonawcy najczęściej prezentowani w mediach, a nie najlepsi czy sprzedający najwięcej płyt. Dobitnym tego przykładem jest SMS-owe głosowanie podczas eliminacji do Eurowizji. W 2003 r. najlepszą piosenkę zaprezentowało Blue Café, lecz wygrało popularniejsze Ich Troje. Rok później na tej samej zasadzie Tatiana Okupnik z kolegami zdystansowali SiStars, który to zespół zdobył najwięcej nagród w Opolu, w tym SuperJedynkę.
Mistrzowie sprzedaŻy
Sukcesy telewizyjnych programów muzycznych w rodzaju "Szansy na sukces" (TVP 2), "Idola" (Polsat) czy "Drogi do gwiazd" (TVN) pokazały, że widzowie uwielbiają wszelkiego rodzaju konkursy, w których występują debiutanci. W ubiegłym roku Polsat razem z RMF FM, Stowarzyszeniem Menedżerów Artystów Polskich (SMAP) i firmą Performance stworzyły Top Trendy. To telewizyjny show muzyczny oparty na najbardziej czytelnych i obiektywnych założeniach. Wykonawcy występujący w koncercie finałowym nie są wybierani ani dzięki SMS-om, ani według upodobań mniej lub bardziej prestiżowego jury, lecz na podstawie wyników sprzedaży płyt (dane ZPAV). Pomijając fakt, że ranking sprzedaży jest w naszym kraju sporządzany na podstawie zgłoszeń wytwórni płytowych, a nie jak na świecie według danych zebranych ze sklepów, to rzeczywiście tak dobrana pierwsza dziesiątka powinna odzwierciedlać stan krajowej estrady.
W ubiegłym roku podczas pierwszej edycji Top Trendów w sopockim amfiteatrze wystąpili: Wilki, Kasia Kowalska, Edyta Górniak, Myslovitz, Stachurski, Golec UOrkiestra, Raz Dwa Trzy oraz Łzy. Drugi wieczór imprezy poświęcono promocji nowych kierunków na krajowej scenie. Wykonawców wybrała komisja złożona z przedstawicieli organizatorów imprezy. Dla tej szóstki nieomylnych najbardziej trendy wówczas byli Smolik, Marcin Rozynek, Tomek Makowiecki, Kasia Klich, Colo, Kids of Death i Oxy.Gen. Polsat w ciągu dwóch wieczorów zgromadził przed telewizorami ponad 10,5 mln widzów, co stanowiło 22 proc. udziału w rynku.
Top i trendy
W drugiej edycji Top Trendów wystąpią rekordziści sprzedaży w 2003 r.: Arka Noego ("Daj na zgodę"), Blue Café ("Fanaberia"), Bajm ("Myśli i słowa"), Łzy ("Nie czekaj na jutro"), Lipnicka & Porter ("Nieprzyzwoite piosenki"), Raz Dwa Trzy ("Trudno nie wierzyć w nic"), Kayah ("Stereo Typ"), Ewelina Flinta ("Przeznaczenie") i Püdelsi ("Wolność słowa"). I jak to u nas bywa, ogłoszenie listy wywołało serię sporów. Bo dlaczego nie ma na niej solowej płyty Michała Wiśniewskiego, którą rozprowadzano wraz z dziennikiem "Fakt"? Ponoć sprzedała się w nakładzie 750 tys. egzemplarzy, ale wydawnictwa nie zgłoszono do ZAiKS.
Listę ustalono według liczby sprzedanych płyt danego tytułu. Czy to sprawiedliwe? Pomijając płytę Wiśniewskiego, która kosztowała 5 zł, album Arki Noego wyceniono na niewiele ponad 10 zł, podczas gdy większość polskich płyt kosztuje w sklepach 25-30 zł. Poza tym, według reguł przyjętych przez ZPAV, album zawierający dwa krążki, ale kosztujący tyle samo co płyta pojedyncza, jest liczony podwójnie. Dzięki temu absurdowi w 2003 r. sprzedano 60 tys. egzemplarzy albumu "Fanaberia" Blue Café, a w zestawieniu odnotowano 92 tys. W ten sposób Blue Café wyprzedziło Bajm.
W tegorocznej edycji Top Trendy na program drugiego wieczoru wpływ mieli zarówno eksperci, jak i telewidzowie. Tym razem dwunastu reprezentantów organizatorów wybrało dwunastu wykonawców, którzy zostali zweryfikowani przez telewidzów podczas sześciu pojedynków "Top Trendy Eliminacje". Do finału zakwalifikowali się m.in. SiStars, Hania Stach, Gosia Stępień i EM. Zwycięzcę koncertu wyłonią widzowie i słuchacze, wysyłając SMS-y, więc już dziś można napisać, że będzie nim grupa SiStars. Taki wynik ostatecznie potwierdzi wiarygodność i nazwę festiwalu. Bo SiStars to zespół na topie i trendy.
Prawdziwy polski rynek muzyczny istnieje od połowy lat 90., kiedy swoje oddziały otworzyło w naszym kraju pięć światowych koncernów fonograficznych. W 1995 r. Zrzeszenie Producentów Audio-Video przy współpracy TVP 1 zorganizowało wzorowaną na Grammy Awards pierwszą galę Fryderyków, czyli nagród polskiego przemysłu fonograficznego. Niestety, w ciągu dziesięciu lat istnienia Fryderyki utraciły swoją rangę i stały się zaściankową imprezą, której gali nie chce transmitować żadna stacja telewizyjna.
Fryderyki w jakimś sensie zastąpiły SuperJedynki, czyli nagrody przyznawane przez telewidzów TVP 1, radiosłuchaczy RMF FM, czytelników "Super TV" oraz gości portalu Interia.pl. Odbyło się już pięć plebiscytów, których finał rozgrywa się podczas jednego z koncertów opolskiego festiwalu. Ale tak jak w wypadku wszelkich głosowań za pośrednictwem SMS, kartek pocztowych czy Internetu zwyciężają wykonawcy najczęściej prezentowani w mediach, a nie najlepsi czy sprzedający najwięcej płyt. Dobitnym tego przykładem jest SMS-owe głosowanie podczas eliminacji do Eurowizji. W 2003 r. najlepszą piosenkę zaprezentowało Blue Café, lecz wygrało popularniejsze Ich Troje. Rok później na tej samej zasadzie Tatiana Okupnik z kolegami zdystansowali SiStars, który to zespół zdobył najwięcej nagród w Opolu, w tym SuperJedynkę.
Mistrzowie sprzedaŻy
Sukcesy telewizyjnych programów muzycznych w rodzaju "Szansy na sukces" (TVP 2), "Idola" (Polsat) czy "Drogi do gwiazd" (TVN) pokazały, że widzowie uwielbiają wszelkiego rodzaju konkursy, w których występują debiutanci. W ubiegłym roku Polsat razem z RMF FM, Stowarzyszeniem Menedżerów Artystów Polskich (SMAP) i firmą Performance stworzyły Top Trendy. To telewizyjny show muzyczny oparty na najbardziej czytelnych i obiektywnych założeniach. Wykonawcy występujący w koncercie finałowym nie są wybierani ani dzięki SMS-om, ani według upodobań mniej lub bardziej prestiżowego jury, lecz na podstawie wyników sprzedaży płyt (dane ZPAV). Pomijając fakt, że ranking sprzedaży jest w naszym kraju sporządzany na podstawie zgłoszeń wytwórni płytowych, a nie jak na świecie według danych zebranych ze sklepów, to rzeczywiście tak dobrana pierwsza dziesiątka powinna odzwierciedlać stan krajowej estrady.
W ubiegłym roku podczas pierwszej edycji Top Trendów w sopockim amfiteatrze wystąpili: Wilki, Kasia Kowalska, Edyta Górniak, Myslovitz, Stachurski, Golec UOrkiestra, Raz Dwa Trzy oraz Łzy. Drugi wieczór imprezy poświęcono promocji nowych kierunków na krajowej scenie. Wykonawców wybrała komisja złożona z przedstawicieli organizatorów imprezy. Dla tej szóstki nieomylnych najbardziej trendy wówczas byli Smolik, Marcin Rozynek, Tomek Makowiecki, Kasia Klich, Colo, Kids of Death i Oxy.Gen. Polsat w ciągu dwóch wieczorów zgromadził przed telewizorami ponad 10,5 mln widzów, co stanowiło 22 proc. udziału w rynku.
Top i trendy
W drugiej edycji Top Trendów wystąpią rekordziści sprzedaży w 2003 r.: Arka Noego ("Daj na zgodę"), Blue Café ("Fanaberia"), Bajm ("Myśli i słowa"), Łzy ("Nie czekaj na jutro"), Lipnicka & Porter ("Nieprzyzwoite piosenki"), Raz Dwa Trzy ("Trudno nie wierzyć w nic"), Kayah ("Stereo Typ"), Ewelina Flinta ("Przeznaczenie") i Püdelsi ("Wolność słowa"). I jak to u nas bywa, ogłoszenie listy wywołało serię sporów. Bo dlaczego nie ma na niej solowej płyty Michała Wiśniewskiego, którą rozprowadzano wraz z dziennikiem "Fakt"? Ponoć sprzedała się w nakładzie 750 tys. egzemplarzy, ale wydawnictwa nie zgłoszono do ZAiKS.
Listę ustalono według liczby sprzedanych płyt danego tytułu. Czy to sprawiedliwe? Pomijając płytę Wiśniewskiego, która kosztowała 5 zł, album Arki Noego wyceniono na niewiele ponad 10 zł, podczas gdy większość polskich płyt kosztuje w sklepach 25-30 zł. Poza tym, według reguł przyjętych przez ZPAV, album zawierający dwa krążki, ale kosztujący tyle samo co płyta pojedyncza, jest liczony podwójnie. Dzięki temu absurdowi w 2003 r. sprzedano 60 tys. egzemplarzy albumu "Fanaberia" Blue Café, a w zestawieniu odnotowano 92 tys. W ten sposób Blue Café wyprzedziło Bajm.
W tegorocznej edycji Top Trendy na program drugiego wieczoru wpływ mieli zarówno eksperci, jak i telewidzowie. Tym razem dwunastu reprezentantów organizatorów wybrało dwunastu wykonawców, którzy zostali zweryfikowani przez telewidzów podczas sześciu pojedynków "Top Trendy Eliminacje". Do finału zakwalifikowali się m.in. SiStars, Hania Stach, Gosia Stępień i EM. Zwycięzcę koncertu wyłonią widzowie i słuchacze, wysyłając SMS-y, więc już dziś można napisać, że będzie nim grupa SiStars. Taki wynik ostatecznie potwierdzi wiarygodność i nazwę festiwalu. Bo SiStars to zespół na topie i trendy.
Więcej możesz przeczytać w 26/2004 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.