List od czytelnika
FABRYKA ŚWIĘTYCH
W artykule "Fabryka świętych" (nr 51) obok zdjęcia rodziny Ulmów, zamordowanej za ukrywanie Żydów, widnieje podpis: "W zbrodni uczestniczyli sąsiedzi Ulmów, którzy zadenuncjowali ich Niemcom". W świetle znanych mi dokumentów tragiczne wydarzenia wyglądały inaczej. Po egzekucji rodziny Ulmów i Żydów Niemcy kazali mieszkańcom wsi wykopać dla nich groby. W archiwach zachowała się natomiast informacja, iż zbrojne podziemie jedynie przypuszczało, że inicjatorem zbrodni był Aleksander Leś, łańcucki policjant ukraińskiego pochodzenia. Przywłaszczył on sobie ziemię i dom ukrywanych Żydów, którzy potem trafili do rodziny Ulmów. Informację o miejscu ich pobytu mógł otrzymać od konfidenta. Niestety, sprawy tej - z powodu braku części źródeł historycznych i upływu czasu - nie udało się ostatecznie wyjaśnić.
Mateusz Szpytma
autor książki o rodzinie Ulmów "Ofiara sprawiedliwych"
W artykule "Fabryka świętych" (nr 51) obok zdjęcia rodziny Ulmów, zamordowanej za ukrywanie Żydów, widnieje podpis: "W zbrodni uczestniczyli sąsiedzi Ulmów, którzy zadenuncjowali ich Niemcom". W świetle znanych mi dokumentów tragiczne wydarzenia wyglądały inaczej. Po egzekucji rodziny Ulmów i Żydów Niemcy kazali mieszkańcom wsi wykopać dla nich groby. W archiwach zachowała się natomiast informacja, iż zbrojne podziemie jedynie przypuszczało, że inicjatorem zbrodni był Aleksander Leś, łańcucki policjant ukraińskiego pochodzenia. Przywłaszczył on sobie ziemię i dom ukrywanych Żydów, którzy potem trafili do rodziny Ulmów. Informację o miejscu ich pobytu mógł otrzymać od konfidenta. Niestety, sprawy tej - z powodu braku części źródeł historycznych i upływu czasu - nie udało się ostatecznie wyjaśnić.
Mateusz Szpytma
autor książki o rodzinie Ulmów "Ofiara sprawiedliwych"
Więcej możesz przeczytać w 2/2005 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.