Trójpospolita Polska

Trójpospolita Polska

Dodano:   /  Zmieniono: 
Partie populistyczne i nacjonalistyczne kłamią - lewica rośnie w siłę
Nie sposób sprowadzić rywalizacji wyborczej do podziału lewica - prawica, choć wydaje się, że ten zgrzebny podział na łamach gazet znów nabiera znaczenia pierwszorzędnego. Nie sposób mówić tylko o konflikcie etatystów z liberałami czy Europejczyków z nacjonalistami. Za każdą z osi tych podziałów kryje się odmienna Polska. Oznacza to, że w najbliższych wyborach staną przeciw sobie nie tylko różne programy, ideologie, politycy, partie, ale również szczególne biografie i z tym związane kultury oraz obyczaje.
Jesteśmy mocno podzieleni kulturowo i czasem można odnieść wrażenie, że przepaść między Polską Leppera a Polską Tuska czy Kwaśniewskiego sięga głębiej niż zmienne w końcu hasła i słowa z partyjnych szyldów.

Obła Polska Kwaśniewskiego
Jaką Polskę reprezentuje prezydent Kwaśniewski? Jego słowa przypominają lukrowaną bezę: mówi tak, jakby chciał ukryć coś istotnego przed opinią publiczną, albo jak ktoś, kto nie traktuje poważnie wyborców i dlatego rzeczowo z nimi nie rozmawia. Jego taktyka - mniej lub bardziej świadomie przyjęta - polega na tym, by unikać wszelkich zasadniczych kwestii, unikać konfrontacji z trudnymi pytaniami lub z nabrzmiewającymi konfliktami. Za wszelką cenę nie chce ani dyskutować o jakości prawa i korupcji, ani o biedzie i bezrobociu, ani o oligarchizacji gospodarki. Świat, który prezentuje, jest światem bez kantów, Polska jest krajem obłym.
Kwaśniewski może śmiało uchodzić za współczesnego Panglossa, który jak jego oświeceniowy przodek uważa, że żyje w najlepszym ze światów. Gdy słucha się jego wystąpień na temat niewdzięcznych krytyków polskiej demokracji, ma się wrażenie, że nie tyle nic nie rozumie z tego, co się mówi, ile że czuje się niemal osobiście obrażony, iż ktoś ośmiela się krytykować fasadowość polskich instytucji politycznych. Kwaśniewski zachowuje się tak, jakby przez sam fakt mówienia o sprawach trudnych mógł być z nimi utożsamiany.
Jedyne, co obecny prezydent i jego sztab potrafili zaproponować, to hasło z pierwszej kampanii wyborczej: "Wybierzmy przyszłość", czytaj: wybierzmy zapomnienie, a zapomnienie jest zawsze tym samym co zobojętnienie. Dla wszystkich, którzy nie przykładali się specjalnie do zdobycia upragnionej demokracji i niepodległości, którzy należeli do końca do PZPR, służyli w tajnych służbach komunistycznych czy po prostu dorabiali się i nie chcieli za starego ustroju niczego ryzykować, oznaczało to wyzwolenie z wyrzutów sumienia. On rzeczywiście zasypywał mosty, zacierał różnice, z taką samą przyjemnością rozdawał ordery dawnym esbekom i wczorajszym więźniom politycznym, byleby tylko nikt nie przypominał zbyt natarczywie dawnych czasów i nie stawiał zbyt bolesnych pytań o jakość naszej demokracji. Ma być tak, jakbyśmy wszyscy uśmiechnięci tańczyli poloneza z ostatniej księgi "Pana Tadeusza".
Kwaśniewski odzwyczaja obywateli od politycznego myślenia. Tworzy obraz świata jak z bajki o królestwie Oz. Ten obraz pękł, gdy prezydent stanął wobec poważnych zarzutów czy oskarżeń. Bo zza tej sympatycznej wizji wyłonił się wizerunek dalece odbiegający od deklaracji. Prezydent miał reprezentować państwo, a okazuje się, że reprezentował interesy wielkich przedsiębiorców. Miał nie wtrącać się do decyzji ekonomicznych rządu, ale jego urzędnicy decydowali o składzie rad nadzorczych. Chciał być prezydentem wszystkich Polaków, a okazał się prezydentem kolegów, których umieszczał w zależnych spółkach skarbu państwa. Wywodził się z partii zwanej lewicową, ale najlepiej czuł się w towarzystwie oligarchów i arystokratów.
Język, którym mówi reprezentant dawnej i odrodzonej nomenklatury, jest typową nowomową, mającą ukrywać realne problemy i realne interesy. On jest symbolem i obrońcą fasadowości jako zasady życia publicznego, byle tylko kręciły się interesy eseldowców, a dawni esbecy czuli się bezpiecznie i spokojnie.

Polska walki Rydzyka i Młodzieży Wszechpolskiej
Jakże pięknie i liberalnie brzmi język Kwaśniewskiego et consortes w zestawieniu z językiem Młodzieży Wszechpolskiej czy ojca Rydzyka. Z nimi nie sposób dyskutować czy polemizować. Ci ludzie nie uznają argumentów. Nie chcą i nie potrafią rozmawiać. Wygłaszają gotowe i skończone mowy tonem autorytatywnym, jakby jedynie oni posiedli prawdę i wyszli poza wszelkie złudzenia i niejasności. Żądają i wymagają tylko kapitulacji, a jeśli napotykają głos krytyki czy choćby odmienny pogląd, ogłaszają krucjatę i podejmują "walkę". Oni wiecznie walczą. Walczą - jak powiadają - o Polskę, o wyzwolenie nas spod panowania "europejsów", międzynarodowych korporacji, dominacji Brukseli. Walczą z modernizmem i nowoczesnością. Są doskonałym i pełnym wcieleniem tego, co można nazwać duchem rewolucyjnym. W ich świecie ten, kto nie jest z nimi, jest przeciw nim. Tu nie ma miejsca na wątpliwości. Tym bardziej nie mogą sobie pozwolić na cień sceptycyzmu i autoironii. W każdej wypowiedzi obecne jest napięcie i czujność, jakby wróg mógł się schować pod cebrzykiem lub nagle wychylić zza rogu. Posługują się czarno-białą mapą świata. Są tylko dobrzy i źli, nasi i obcy. Im ostrzej rysują kontury na swych mapach sztabowych, tym bardziej skłonni są wygłaszać mowy nienawiści.
Ich mowa jest pełna nieufności. Nie wierzą faktom. Wszędzie doszukują się ukrytych motywów i sił, które podstępnie i z ukrycia występują przeciw ich wizji Polski. Święcie wierzą w spiski skierowane przeciw Kościołowi i narodowi - tym bardziej niebezpieczne, że jedynie przez nielicznych dostrzegane. Ich spiskowa wizja świata obraca się wokół międzynarodowej finansjery i światowego żydostwa. Antysemityzm jest tu niemal jawny i niczym nie przesłonięty. Z hańbiącej przywary czynią pierwszą cnotę. Zdają się być wręcz dumni ze swojego antysemityzmu, bo to dowodzi, jak bardzo w swoich politycznych przekonaniach są dalekowzroczni.
Ojciec Rydzyk i jemu podobni fundamentaliści nie znikną ot tak sobie z polskiego życia. Ten rodzaj postaw pojawia się w wielu krajach świata. Jego wspólną cechą jest niechęć do kompromisu, tradycjonalizm, przekonanie, że ich religia zawiera w sobie wszystkie odpowiedzi na pytania człowieka. Fundamentalizm zamienia każdą religię w ideologię. Jest odpowiedzią na globalizację, a przede wszystkim na pluralizm kulturowy. Jest wyrazem przerażenia, odmowy rozumienia świata. Ucieka w siermiężność i krzykliwość, by zagłuszyć świat, ale nie po to, by z nim rozmawiać i o niego się troszczyć. Ta mowa reprezentuje Polskę przestraszoną, zakompleksioną, zamkniętą w sobie. Reprezentuje ludzi, których można o wiele podejrzewać, ale z pewnością nie o odwagę, przedsiębiorczość, potrzebę zdobywania wiedzy.

Polska narodowo-socjalistyczna Leppera
Obok Polski walki Rydzyka stoi Polska Leppera. Jeśliby jakiś pracowity a rzetelny badacz Samoobrony udał się na odpowiednie strony internetowe i przeczytał przedstawiony tam program, nie dowiedziałby się wiele o tym, czym byłyby rządy tej formacji. Można tam znaleźć jakieś ogólnikowe hasełka łączące się w formułę narodowego socjalizmu. Słowo naród odmienia się przez wszystkie przypadki. Program obiecuje pracę wszystkim. Zapowiada koniec kapitalizmu. Stawia na silne państwo, czyli wszechobecne i wszystko kontrolujące. Jest tam kilka niepokojących sformułowań o karach dla przeciwników politycznych. To zresztą dość mgławicowy projekt ustroju prezydenckiego a` la Łukaszenko czy a` la Putin. Ale znaczenie Leppera i jego ruchu nie opiera się na intelektualnych predyspozycjach wodza i jego akolitów. Choć skądinąd byłoby czymś strasznym, gdyby tacy jak on i jego ludzie przejęli kiedyś władzę w Polsce. Spełniłby się wtedy w całej dosłowności i grozie aforyzm Stanisława Jerzego Leca - "Analfabeci muszą dyktować".
Populiści odwołują się do dwóch namiętności. Pierwszą jest chęć zemsty i ukarania wszystkich, których uważa się za winnych złego stanu rzeczy, których czyni się odpowiedzialnymi za brak pracy, własną nieudolność i pasywność, korupcję i patologie społeczne. Drugą namiętnością jest strach. Lepper niczego nie wymaga od swoich wyborców. Nie zachęca do nauki czy szacunku dla prawa. Wskazuje winnych. Winnymi zawsze są jacyś oni. Zwalnia ludzi z odpowiedzialności za siebie samych i z niezbędnej zapobiegliwości oraz przedsiębiorczości, mówiąc im nie wprost - jesteście ze swoimi wadami i słabościami w porządku. To system, a nie wy, uczynił z was nędzarzy. Ubiera się w kostium demaskatora i obrońcy pokrzywdzonych. Rozpala złe emocje, żąda kar i krwi. Pedofilów chce żywcem kastrować. Złodziejom obcinałby ręce, skorumpowanych polityków wieszał. Jemu nie są potrzebne sądy i żmudne procedury. Potrzebni mu są winni. Rozbudza, jak nacjonaliści, nienawiść. Szerzy kłamstwo i oszczerstwa, byle tylko wystąpić w roli jedynego sprawiedliwego. Jest typowym demagogiem i swojej demagogii ani nie kryje, ani się jej nie wstydzi. Chce uchodzić za człowieka prymitywnego, brutalnego i bezwzględnego, bo tylko taki, zdaniem jego wyborców, może sobie poradzić z niewidoczną, lecz wszechogarniającą korupcją i zepsuciem państwa.
Lepper nie liczy się z obietnicami, bo i tak nie musi ich spełniać. Może podbijać oczekiwania, wiedząc, że w ten sposób zyska wyborców. Otacza się podobnymi sobie osobnikami - małymi, skorumpowanymi ludźmi, którzy będą mu wierni dlatego, że wszystko, co zyskali, zawdzięczają swojemu protektorowi. On jest realnym zagrożeniem dla polskiej demokracji. Zrobi wszystko, by zanarchizować nasze życie publiczne, i - jak rasowy terrorysta - będzie budził niepokój, wzniecał tumulty, by przekonać publiczność, że jedyną odpowiedzią na kryzys jest władza autorytarna. Czynił to na drogach, bezprawnie urządzając blokady. Czasem - jak sugerują dziennikarze - w zamian za rezygnację z blokad fabryk otrzymywał od nich wynagrodzenie. Niszczył mienie, powołując się na interes Polski, który rzekomo miał reprezentować. To samo chciał czynić w Sejmie, zamieniając go w miejsce burd.
Lepper zwraca się do ludzi, których nie stać ani na wysiłek, ani na poczucie odpowiedzialności. Ma za sobą strach przed nowym i tęsknotę za kombinatorstwem czasów Gierka i Jaruzelskiego. Lepperyści to formacja ludzi, którzy chcą tylko mieć, ale małym kosztem, żywiąc się przy tym zawiścią wobec tych, których mają za lepszych.

Giertych i Lepper - sojusznicy Cimoszewicza
Fasadowa poprawność obozu lewicy, ich krągły, nic nie znaczący język wydaje się brzmieć dostojnie w porównaniu z radykalizmem Giertycha i nienawistnym tonem Leppera. Lewicy w każdej postaci - od Cimoszewicza po "Gazetę Wyborczą" i "Politykę" - jest potrzebny ten nurt radykalny. Bez niego Cimoszewicz, udający niezależnego kandydata na prezydenta, nie mógłby się czuć lepiej i różni quasi-politycy, jak Kazimierz Kutz, nie mogliby go obwoływać mężem stanu dbającym o interes państwa.
Kłamstwa partii populistycznych i nacjonalistycznych w sumie wzmacniają lewicę, a z pewnością ta konfrontacja psuje język politycznych debat. Pomaga osobom z obozu Cimoszewicza, bo pozwala wepchnąć do jednego worka wszystkie ugrupowania uchodzące za prawicowe, domagające się naprawy państwa, i straszyć nas wszechobecnym radykalizmem. Kto staje się pierwszą ofiarą takiej manipulacji? Niestety, część wielkomiejskiej inteligencji, która już jakoś się urządziła w III RP i boi się wszystkiego, co nieznane, co wywołuje złe skojarzenia, co razi ich zmysł estetyczny.
Więcej możesz przeczytać w 34/2005 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.

Spis treści tygodnika Wprost nr 34/2005 (1186)

  • Na stronie28 sie 2005Nie ma na świecie takiego wariografu, który wytrzymałby zeznania kandydata W.C. na prezydenta3
  • Skaner28 sie 2005Już w pierwszej turze wyborów fotel prezydencki może sobie zapewnić bezpartyjny kandydat Roman Włos - wynika z sondy zamieszczonej na stronie www.cimoszewicz.net.6
  • Sawka czatuje28 sie 20058
  • Playback28 sie 2005Angela Merkel i Aleksander Kwaśniewski10
  • Poczta28 sie 2005OŚWIADCZENIE Agencja Wydawniczo-Reklamowa "Wprost" oraz Marek Król, redaktor naczelny tygodnika "Wprost", przepraszają pana Zbigniewa Komorowskiego za wykorzystanie jego wizerunku w infografice stanowiącej ilustrację do...10
  • Ryba po polsku28 sie 2005Opozycja nie dostrzega ani dobrych intencji, ani szlachetności bezpartyjnego kandydata SLD na prezydenta11
  • Z życia koalicji28 sie 2005Tomasz Nałęcz został rzecznikiem prasowym Włodzimierza Cimoszewicza12
  • Z życia opozycji28 sie 2005Jakiś człowiek od wizerunku tak ścisnął Jarosławowi Kaczyńskiemu szyję krawatem, że nieszczęsnemu liderowi PiS wyskoczył drugi podbródek.13
  • Przepis Zagłoby28 sie 2005Kandydaci LPR na posłów muszą podpisywać weksle gwarantujące przywiązanie do rodziny Giertychów14
  • Fotoplastykon28 sie 200515
  • Fenomen Krakowa28 sie 2005Tak jak USA najbardziej kojarzą się z Nowym Jorkiem, Australia z Sydney, a Brazylia z Rio de Janeiro, tak Polska z Krakowem16
  • Książę Krakowa28 sie 2005Arcybiskup Stanisław Dziwisz - 73. biskup krakowski26
  • Prezio bis28 sie 2005Cimoszewicz może liczyć na polityczno-towarzyską siatkę, której członkowie ubezpieczają się nawzajem28
  • Kazus Cimoszewicza28 sie 2005Prokurator, który odmówi wszczęcia postępowania przeciw Cimoszewiczowi, ostatecznie zszarga opinię prokuratury30
  • Trójpospolita Polska28 sie 2005Partie populistyczne i nacjonalistyczne kłamią - lewica rośnie w siłę32
  • Plan dla Białorusi28 sie 2005Białorusinom może pomóc obliczony na wiele lat program, a nie spektakularne gesty36
  • Giełda28 sie 2005Same pieniądze szczęścia nie dają - odkryli Glenn Firebaugh z Uniwersytetu Stanowego w Pensylwanii i Laura Tach z Uniwersytetu Harvarda.38
  • Gazem na parkiet28 sie 2005Rząd Marka Belki rozpoczyna przekazywanie Rosjanom rynku gazu40
  • Edward "Pomożecie?" Kwaśniewski28 sie 200520 miliardów dolarów - tyle samo, ile zadłużenie zagraniczne po Gierku - kosztuje nas kampania wyborcza Cimoszewicza i SLD44
  • Unia Środkowoeuropejska28 sie 2005Czeską Śkodą po węgierski Tokaj, polski sok z Maspeksu i leki ze słoweńskiej firmy Krka46
  • Mistrz świata w ubezpieczeniach28 sie 2005Emisariusz J&S zastrasza i próbuje korumpować dziennikarzy "Wprost"50
  • Znikająca Rosja28 sie 2005W Rosji los człowieka i jego majątek były zawsze zależne od kaprysów władcy52
  • Supersam28 sie 200554
  • Dior w Warszawie28 sie 2005Pierwszy w Polsce i trzeci w świecie (po Tokio i Paryżu) Instytut Diora otworzy we wrześniu swoje podwoje w Warszawie. W instytucie oferowane będą ekskluzywne zabiegi, np. specjalistyczny zabieg mikrodermabrazji wykonywany za pomocą urządzenia z...54
  • Ekran na środek28 sie 2005Sagem Axium HD-L32 jest jednym z pierwszych telewizorów zaprojektowanych specjalnie tak, by stał na środku pokoju. Oryginalna budowa jego tylnej części maskuje wszystkie kable i śruby. Niewielka głębokość (13,2 cm) i waga sprawiają, że można go...54
  • Ekologiczny plastik28 sie 200597 proc. ptaków i zwierząt żerujących nad Morzem Północnym ma w żołądkach fragmenty opakowań foliowych - alarmuje organizacja Save the North Sea. To kolejny argument ekologów w walce z tworzywami sztucznymi, które w ziemi rozkładają się nawet 500...54
  • Światowe czasy28 sie 2005Światowe metropolie inspirują nie tylko kreatorów zapachu (woda Baldessarini) i mody (pokazy Kenzo), ale i projektantów zegarków. W debiutującej w Polsce damskiej kolekcji Fcuk Time brytyjskiej firmy French Connection znaleźć można awangardowy Los...54
  • Dowcip określa świadomość28 sie 2005Dlaczego nie ma pokazów sztucznych ogni w podparyskim Disneylandzie? Bo Francuzi by się poddali56
  • Gwiazdy antybiznesu28 sie 2005Spektakularną klapą kończą się biznesowe przedsięwzięcia polskich celebrities60
  • Wyspy wiecznych wichrów28 sie 200510 miejsc, które musisz zobaczyć - Budrewicz odkrywa Wyspy Fryzyjskie64
  • Wojna umysłów28 sie 2005Najlepszy wykrywacz min, jaki stosowano podczas II wojny światowej, był dziełem Polaka68
  • Know-how28 sie 2005Szkodliwy wpływ alkoholu na organizm w dużej części może wynikać z zakłócania rytmów dobowych - uważają badacze z Rutgers University.72
  • Woda na zdrowie28 sie 2005Jedynie trzydzieści dostępnych na rynku wód zasługuje na miano mineralnych74
  • Układ chorobotwórczy28 sie 2005Polityka rolna UE sprzyja zawałom i nowotworom!78
  • Imperium na bruku28 sie 2005Pierwszą autostradę starożytni Rzymianie wybudowali ponad 2 tys. lat temu zaledwie w 20 lat80
  • Bez granic28 sie 2005"Zaproszenie mam, ale nie przyjadę" - oznajmił Michaił Gorbaczow pytany o to, czy wybiera się na obchody 25-lecia "Solidarności"82
  • Girusz znaczy wypędzenie28 sie 2005Osadnicy palestyńscy, którzy współpracowali z Izraelem, nie chcą pozostać w Strefie Gazy84
  • Front Jedności Niemiec28 sie 2005Socjalistyczna mentalność Niemców to główny problem Niemiec88
  • Wybór szeryfa28 sie 2005Walka o prywatyzację Poczty Japońskiej to spór o władzę nad największą instytucją finansową świata90
  • Następca czy zastępca?28 sie 2005W Kolonii Benedykt XVI de facto abdykował na rzecz Jana Pawła II92
  • Menu28 sie 2005Zamiast bojkotu "haniebnych kłamstw" - do czego wzywał kardynał Tarcisio Bertone - księgarnie odnotowują kolejne rekordy sprzedaży. Mowa oczywiście o "Kodzie Leonarda da Vinci" Dana Browna94
  • Recenzje28 sie 200596
  • Dziadek Indiany Jonesa28 sie 2005****Errol Flynn stał się symbolem hollywoodzkiej kariery i hollywoodzkiego upadku. Na przełomie lat 30. i 40. XX wieku ten przystojniak z Tasmanii stworzył - naśladowany do dzisiaj - typ idealnego bohatera kina przygodowego. Sprawnego fizycznie,...96
  • Bohaterowie przegranej sprawy28 sie 2005****1/2* Gdyby tylko Justin Sullivan zechciał się tak trochę sprzedać, zawrzeć kompromis z amerykańskim rynkiem, a i odrobinkę zrobić z siebie błazna, przy jego inteligencji i talencie zespół New Model Army mógłby za jednym zamachem przyćmić...96
  • Siwa i Belzebub28 sie 2005****Victor Bockris to błyskotliwy młody autor piszący tylko o trzech osobach: Williamie Burroughsie, Muhammadzie Alim i o mnie. Nie znam też nikogo, kto miałby tyle energii co on. Pisze na maszynie, jak Van Cliburn gra na pianinie. Cały czas...96
  • Wielki brak28 sie 2005**Dotychczas sądziłam, że moralitet ma nas czegoś nauczyć. Tymczasem Dariusz Nowacki w ostatnim "Newsweeku" przekonuje, że na miano to zasługuje też pierwsza współczesna powieść Rafała Ziemkiewicza. A w niej ani morału, ani...96
  • Żar Jarre`a28 sie 2005"Suita Gdańska" dla "Solidarności"98
  • Wirujący drapacz chmur28 sie 2005Do korkociągu, a nawet ścierki wykręcanej z wody, podobny będzie najwyższy budynek Ameryki101
  • Pokolenie Zagłady28 sie 2005Żydzi, którzy ocaleli z Holocaustu, należą dziś do elity intelektualnej Izraela104
  • Ueorgan Ludu28 sie 2005TRYBUNA PRZYMIERZA MIĘDZY DAWNYMI A MŁODYMI Nr 34 (149) Rok wyd. 4 WARSZAWA, poniedziałek 22 sierpnia 2005 r. Cena + VAT + ZUS + akcyza105
  • Wakacyjny Słowniczek Skiby (WSS)28 sie 2005Ekstremalne sporty - jazda samochodem w Turcji, Egipcie czy Tunezji106