Funkcjonariusze Centralnego Biura Antykorupcyjnego badają upadłości ogłaszane przez warszawskich sędziów-komisarzy - dowiedział się „Wprost”. Agenci chcą sprawdzić czy sędziowie i współpracujący z nimi syndycy nie wzbogacają się, łamiąc przy tym prawo.
Sprawa zaczęła się w grudniu ubiegłego roku, kiedy do centrali CBA zgłosił się warszawski biznesmen. Przez 3 lata bezskutecznie starał się odzyskać wierzytelności od spółki, która zbankrutowała w 2005 r. Decyzję o upadłości podjął sędzia-komisarz z warszawskiego sądu okręgowego. Zdaniem biznesmena syndyk, któremu sędzia powierzył likwidację spółki, był jego kolegą ze studiów. Już po miesiącu sprzedał kilka nieruchomości należących do spółki – zdaniem przedsiębiorcy - za cenę 20 mln zł mniejszą niż ich rynkowa wartość. Kupcami mieli być sędzia-komisarz, który ogłosił upadłość, jego brat, szwagierka oraz znajomi syndyka.
Przedstawiciele CBA nie chcieli komentować naszych informacji. - Centralne Biuro Antykorupcyjne nie informuje o sprawach, które prowadzi przed ich zakończeniem - powiedział rzecznik biura, Temistokles Brodowski.
LS
Przedstawiciele CBA nie chcieli komentować naszych informacji. - Centralne Biuro Antykorupcyjne nie informuje o sprawach, które prowadzi przed ich zakończeniem - powiedział rzecznik biura, Temistokles Brodowski.
LS