O. Rydzyk straszy prezydenta

O. Rydzyk straszy prezydenta

Dodano:   /  Zmieniono: 
Tadeusz Rydzyk (fot. wprost) Źródło:Wprost
Szef Radia Maryja od kilku miesięcy sugeruje współpracownikom Lecha Kaczyńskiego, że nie poprze go w przyszłorocznych wyborach prezydenckich – nieoficjalnie dowiedział się „Wprost”.
Ojciec Tadeusz Rydzyk wysyła te sygnały dwiema ścieżkami. Pierwsza wiedzie przez Zbigniewa Sulatyckiego, jego bliskiego współpracownika i byłego wiceministra gospodarki morskiej w rządzie Jarosława Kaczyńskiego, oraz Jana Olszewskiego, doradcę głowy państwa do spraw politycznych. Drugi sposób jest bardziej bezpośredni. To bezpośrednie rozmowy redemptorysty z politykami PiS, którzy występują w jego radiu. Zazwyczaj zaprasza ich na rozmowę po audycji. – Nic mi o tym nie wiadomo. Ostatni raz widziałem się z o. Tadeuszem Rydzykiem podczas pielgrzymki. W ogóle nie poruszaliśmy tematów politycznych – twierdzi poseł PiS Joachim Brudziński, jeden z najczęstszych gości rozgłośni.

Nasi rozmówcy zbliżeni do Radia Maryja twierdzą jednak, że o. Rydzyk we wszystkich rozmowach na ten temat Lecha Kaczyńskiego wygraża się, że nie poprze go w przyszłorocznych wyborach. – Mówi o tym bardzo dosadnie zarówno Sulatyckiemu, jak i politykom PiS. Robi to z pełną świadomością, że relacje z tych rozmów dotrą do Pałacu – twierdzi jeden z naszych informatorów. Jego zdaniem, ostentacja Rydzyka jest obliczona na wymuszenie na prezydencie gestów wobec Torunia. – Nie chodzi o nic konkretnego. Idzie raczej o symbolikę. Zorganizowania spotkania z udziałem przedstawicieli tego środowiska, odniesienie się do Radia w którymś z przemówień lub coś w tym rodzaju - odpowiada. A kogo - jeśli nie Lecha Kaczyńskiego - mógłby poprzeć w przyszłorocznych wyborach szef Radia Maryja? – Na razie nie ma takiej osoby. Niewykluczone więc, że nie wskaże żadnego kandydata – uważa nasz rozmówca. Relacje między Pałacem Prezydenckim popsuły ujawnione przez „Wprost" nagrania z wykładów, na których redemptorysta powiedział m.in.: „Ty czarownico! Ja ci dam! Jak zabijać ludzi, to sama się podstaw pierwsza" (dotyczyło to Marii Kaczyńskiej sprzeciwiającej się zaostrzeniu ustawy anty-aborcyjnej).


Michał Krzymowski