Drugie życie agenta Tomka

Drugie życie agenta Tomka

Dodano:   /  Zmieniono: 
 
Bohater najgłośniejszych akcji CBA ucina spekulacje. Nie będzie kandydatem PiS do Sejmu. W końcu to, że jest jedynym agentem akceptowanym przez „Gazetę Polską”, nie znaczy, że popiera jakąś partię.
Najpierw, gdzieś w okolicy prima aprilis, w mediach gruchnęło, że emerytowany słynny 35-letni agent będzie „dwójką" na liście we Wrocławiu. Potem zaczepiani przez dziennikarzy politycy PiS dwa tygodnie powtarzali niemal dokładnie to  samo: nieprawda. Tomasz Kaczmarek, agent Tomek z CBA, nie wystartuje do Sejmu z list PiS.

Nie wiadomo, kto kolportuje plotkę o tym, że były agent idzie do polityki. Wiadomo, że wzmacnia ją – świadomie lub nie – sam Tomasz Kaczmarek. Najpierw, jeszcze w marcu, dał się sfotografować tabloidom, kiedy wchodził do siedziby kilkuosobowej ochrony prezesa tuż obok domu Jarosława Kaczyńskiego na
warszawskim Żoliborzu.  Tabloid pada jednak ofiarą freudowskiej pomyłki: rzekoma „siedziba ochrony prezesa" to redakcja związanego z „Gazetą Polską” pisma „Nowe Państwo".

W kwietniu agent Tomek pojawia się na obchodach rocznicy katastrofy smoleńskiej na Krakowskim Przedmieściu. Fotoreporterzy robią mu zdjęcie z Mariuszem Kamińskim, byłym szefem CBA (w styczniu
ponownie został członkiem PiS). Na innych zdjęciach widać go obok Antoniego Macierewicza (Macierewicz i Kamiński to ulubieni politycy byłego agenta). Dziennikarskim obiektywom nie umyka, gdy pojawia się w warszawskiej archikatedrze na mszy w rocznicę katastrofy. I to, że kiedy tłum rozpoznaje go przed Pałacem
Prezydenckim, nie może się opędzić od łowców autografów.

Trzy dni po rocznicy kamery TVN nagrywają Tomasza Kaczmarka w Brukseli na zorganizowanej przez eurodeputowanych PiS wystawie poświęconej katastrofie.

Czy to oznacza, że drogi Kaczmarka i PiS zeszły się oficjalnie?

Czy agent Tomek wystartuje do Sejmu z list PiS? O tym w najnowszym wydaniu tygodnika "Wprost", w sprzedaży od wtorku 26 kwietnia