Strażacy podpalali lasy dla pieniędzy

Strażacy podpalali lasy dla pieniędzy

Dodano:   /  Zmieniono: 
Sześciu strażaków-ochotników z Nowego Korczyna (Świętokrzyskie) podejrzewanych o serię podpaleń zatrzymała policja. Motywem przestępczego działania miały być pieniądze otrzymywane za akcję gaśniczą.

Sprawa dotyczy OSP z małej miejscowości w gminie Nowy Korczyn. Wśród zatrzymanych jest komendant jednostki.

Jak poinformował rzecznik świętokrzyskiej policji nadkom. Krzysztof Skorek zatrzymani mają od 16 do 23 lat. Policjanci przedstawili czterem pełnoletnim zarzuty zniszczenia mienia poprzez podpalenie oraz wyłudzenia pieniędzy za sfingowane akcje gaśnicze. Grozi za to do ośmiu lat pozbawienia wolności. Dwoma nieletnimi podpalaczami zajmie się sąd rodzinny.

Według Skorka, część zatrzymanych przyznała się do dokonania kilkunastu podpaleń.

Zatrzymanych doprowadzono do prokuratury w Busku-Zdroju. Jej szef Cezary Kiszka powiedział, że strażacy w dużej mierze przyznali się do podpaleń. Ogień podkładali głównie na nieużytkach. Dotychczas straty oszacowano na ponad 10 tys. zł.

Prokurator powiedział PAP, że mężczyźni działali w celu wyłudzenia pieniędzy za udział w akcji. Za godzinę akcji gmina płaci ochotnikowi 15 zł.

Od początku roku na terenie gmin Nowy Korczyn i Solec-Zdrój płonęły lasy, poszycia leśne, trawy i nieużytki rolne. Według policji w marcu i kwietniu Ochotnicza Straż Pożarna wyjeżdżała do gaszenia ognia około 50 razy. Policjanci zaczęli podejrzewać, że przyczyną pożarów jest nie tylko susza, ale i podpalenia.

Śledczy ustalili, że uchwalona przez radę gminny nowa, wyższa stawka za godzinę akcji gaśniczej dla ochotników, podsunęła kilku "druhom" pomysł zarobku. Według policji, strażacy wiedzieli o pożarze zanim zgłoszenie dotarło do straży, a nawet byli gotowi do akcji zanim zawyła strażacka syrena.

Policjanci nie wykluczają dalszych zatrzymań. Trwa szacowanie strat spowodowanych przestępczym procederem.

pap, keb