" Przedmiotem mojego zainteresowania jest terytorium, które papież Franciszek nazywa peryferiami. Ludzie, którzy najczęściej są ochrzczeni, uznają się za ludzi w jakiś sposób wierzących, często przyznają się do tradycji katolickiej lub - szerzej - chrześcijańskiej, ale z jakichś powodów z instytucją Kościoła są na bakier albo z Bogiem toczą swój osobisty spór" - napisał Sawicki.
Osobami „mniej praktykującymi” dla teologa są ludzie, którzy mają problem z przyjmowaniem sakramentów, w tym uczestniczeniu we mszach, rozważaniem Pisma Świętego czy z modlitwą. Te aspekty zalicza do pierwszego kręgu. Do drugiego włącza dbanie o bliźnich i siebie samego. Dla Sawickiego, jeśli ktoś chce mówić o relacji wiary, musi utrzymać przynajmniej jeden element z każdego kręgu.
" O sobie napiszę tylko tyle, że w sposób zupełnie niezasłużony otrzymałem dar trwania w Kościele. Oczywiście dostrzegam w nim ogrom zepsucia, błędy, zaniedbania, cynicznych i słabych ludzi. Mimo to potrafię znaleźć w nim swoje miejsce i jest mi w nim dobrze. To trwanie w Kościele sprawia, że staję się lepszym człowiekiem, mężem, Polakiem i obywatelem" - dodaje teolog.
Podsumowując, Konrad Sawicki podkreślił, że pomimo wad Kościoła, kleru i wiernych warto zadbać o relację z Bogiem.
Teolog swoje działania zamierza zamknąć w dwóch etapach. Pierwszym będzie założenie profilu "Kościół dla mniej praktykujących”. Drugim, jeżeli pojawi się taka potrzeba, będzie wydanie książki, w której opublikowane zostaną najważniejsze artykuły dotyczące tego zagadnienia.
po, tokom.pl