Pijany 18-latek wpadł do rowu, zostawił rannych i uciekł

Pijany 18-latek wpadł do rowu, zostawił rannych i uciekł

Dodano:   /  Zmieniono: 
"18-latek był kompletnie pijany" (fot. sxc.hu) Źródło: FreeImages.com
Pijany 18-latek bez prawa jazdy kierował samochodem z kradzionymi tablicami rejestracyjnymi. Po wypadku, zostawił swoich rannych kolegów i schował się przed policją w polu rzepaku. Grożą mu co najmniej 2 lata więzienia.
- Podejrzany wracał z dyskoteki wspólnie z piątką znajomych. Jak ustalili funkcjonariusze mężczyzna uciekł, pozostawiając rannych pasażerów na miejscu zdarzenia - informuje nadkom. Krzysztof Zaporowski z dolnośląskiej policji - informuje TVN24.
W wyniku 4 osoby trafiły do szpitala. 
- Pies przewodnik podjął trop za mężczyzną, który jak się okazało na widok mundurowych schował się w polu. Próbował uciekać. Po dwóch godzinach policjanci znaleźli go w polu rzepaku. 18-latek był kompletnie pijany - relacjonuje Zaporowski. Badanie wykazało, że kierowca miał 2 promile alkoholu w wydychanym powietrzu. 

- Jak ustalili funkcjonariusze młody kierowca nigdy nie posiadał prawa jazdy. Dodatkowo pojazd, którym się poruszał nie był w ogóle zarejestrowany. Nie posiadał ważnych badań technicznych i obowiązkowego ubezpieczenia. Miał również skradzione tablice rejestracyjne - mówi Zaporowski.
Teraz zatrzymany 18-latek za swoje czyny odpowie przed sądem. Grozi mu do 2 lat więzienia.
TVN24, tk