Na pożegnanie z PiS Jarosław Kaczyński uścisnął dłoń Tadeusza Cymańskiego, Zbigniewa Ziobry i Jacka Kurskiego i zaapelował, by polityczne rozstanie nie wywołało wrogości między nimi - tak wynika z relacji Cymańskiego w TVN24. - To jest smutny temat - podkreślił Cymański, który nie chciał zdradzać dokładnego przebiegu Komitetu Politycznego PiS, który zdecydował o wykluczeniu trójki europosłów z partii.
Cymański zdradził, że rzecznik dyscypliny Karol Karski, przed którym wcześniej eurodeputowani złożyli wyjaśnienia odnośnie swoich ostatnich wypowiedzi - na posiedzeniu Komitetu Politycznego przedstawił wnioski, które "kontrastowały z przebiegiem wcześniejszego przesłuchania" polityków. - Kontrast był dla mnie uderzający - podkreślił europoseł.
Ziobro, Kurski i Cymański wyrzuceni z PiS-u
Polityk nie krył, że był zaskoczony decyzją Komitetu Politycznego, choć liczył się z sankcjami. Zapewnił jednak, że nie żałuje czasu spędzonego w PiS-ie. - Dziwnie się czuję – może najwięcej jest we mnie zdziwienia i zaskoczenia - przyznał. Zaznaczył też, że ma problem z odpowiedzią na to, za co właściwie został usunięty z partii.Marcinkiewicz: Kaczyński był mężem stanu, dziś jest politykiem przegranym
Z kolei posłanka PiS Marzena Wróbel, która w czasie zeznań składanych przez Cymańskiego przed Karskim była jego pełnomocnikiem, wierzy, że sprawa eurodeputowanych nie jest jeszcze zakończona. - Wszyscy moi koledzy, którzy zostali dzisiaj wykluczeni zapowiadają, że będą się odwoływać, a to znaczy, że chcą pozostać w Prawie i Sprawiedliwości. Zrobię wszystko, żeby wygrali w tym procesie odwoławczym - zapowiedziała.
Staniszkis w szoku: oni chcieli zostać w PiS
TVN24, arb