PO wyłoniła nowego kandydata na prezydenta

PO wyłoniła nowego kandydata na prezydenta

Dodano:   /  Zmieniono: 
Politycy Platformy Obywatelskiej
Politycy Platformy Obywatelskiej Źródło:Newspix.pl / Grzegorz Krzyzewski / Fotonews
Decyzją zarządu PO Rafał Trzaskowski został nowym kandydatem na prezydenta Platformy Obywatelskiej.

Decyzja została ogłoszona formalnie o godz. 15:30 w Sejmie. Została ona podjęta na zarządzie krajowym Platformy Obywatelskiej, który trwał od godziny 10 w piątek. Poza prezydentem , na giełdzie nazwisk możliwych kandydatów pojawiał się także Radosław Sikorski.

– Dzięki determinacji p. marszałek Kidawy-Błońskiej, samorządowców, Senatu, Koalicji Obywatelskiej, te złe i nieuczciwe wybory nie odbędą się w maju – rozpoczął przewodniczący PO Borys Budka. Wyjaśnił, że po rezygnacji kandydatki, KO stanęła przed decyzją o nominowaniu nowego kandydata. Borys Budka wskazał, że jednomyślnie rekomendowany został prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski.

Adam Szłapka w imieniu Nowoczesnej przekazał, że także jego ugrupowanie wydało jednomyślną rekomendację na rzecz nowego kandydata – Rafała Trzaskowskiego. Podobną deklarację złożyła w imieniu Inicjatywy Polskiej Barbara Nowacka i w imieniu Zielonych – Małgorzata Tracz.

Sikorski: Rafale, wygraj to!

– Obecna władza ośmiesza Polskę w oczach świata, piętrowo łamiąc konstytucję i powodując chaos i farsę wyborczą. Zadanie zatrzymania tego przypadło Rafałowi Trzaskowskiemu. Rafale – wygraj to, będziesz dobrym prezydentem – powiedział Radosław Sikorski.

Trzaskowski: Idę się bić o silne państwo

Rafał Trzaskowski zaznaczył, że teraz jest pora, by odpowiedzieć na najważniejsze problemy Polaków – dotyczące bezpieczeństwa i miejsc pracy. – Świat się zmienia dla wszystkich, także dla mnie, i nasz kraj się zmienia. Dziś staję jako kandydat na prezydenta RP, biorąc na siebie olbrzymią odpowiedzialność walki o demokratyczną Polskę, silne państwo, o demokrację – mówił Trzaskowski.

– Zmieniła się jeszcze jedna rzecz – wszyscy idziemy na wybory, dlatego że dzięki opozycji, Senatowi, twardej postawie samorządów, oraz oczywiście Małgorzacie Kidawie-Błońskiej, idziemy na wybory, które będą bezpieczne, demokratyczne i tajne (to głosowanie jest tajne, nie wybory – red.). To zwycięstwo nas wszystkich, jak tu stoimy. Nie będzie łatwo, będą nam rzucać kłody pod nogi, ale im bardziej będą nas atakować, tym silniejsi będziemy. Ale wygramy te wybory, bo więcej jest ludzi dobrej woli, więcej jest ludzi, którzy mają dosyć zawłaszczania państwa, upolityczniania instytucji – mówił prezydent Warszawy.

– Idę się bić o Polskę, która będzie silna, o państwo, w którym wyciąga się wnioski z błędów III RP, ale nie depcze się wszystkiego, co udało się osiągnąć – mówił Rafał Trzaskowski. Podkreślił, że zależy mu na silnych samorządach i mocnej pozycji Polski na arenie międzynarodowej. – Sytuacja nie jest łatwa, ale może i lepiej, bo to wymaga od nas wszystkich pełnej konsolidacji i energii, by walczyć i wygrać w wyborach. Mam nadzieję, że od Warszawy rozpocznie się ta potężna fala zmiany. Wszyscy musimy do tych wyborów pójść i po prostu zagłosować – mówił Trzaskowski.

Rezygnacja Małgorzaty Kidawy-Błońskiej

W piątek Małgorzata Kidawa-Błońska zrezygnowała ze startu w wyborach. – Po pierwsze: jestem pewna, że za kilka tygodni będziemy mieli nowego prezydenta; ta trudna sytuacja w naszym kraju, prawna, konstytucyjna się skończy. Po drugie: nie będę brała udziału w tych wyborach – oświadczyła podczas brienfingu w Sejmie Małgorzata Kidawa-Błońska. Była już kandydatka PO zaznaczyła, że „w Polsce są dwa bezpieczniki, które mogą zatrzymać złe działania dotyczące organizacji wyborów: jednym jest Senat, drugim samorządy”.

– Kiedy rządzący wpadli na szatański pomysł, żeby wybory robić w środku pandemii, chcieli je zrobić niezgodnie z konstytucją, nie mogłam milczeć. Musiałam to głośno powiedzieć. Gdyby nie mój mocny głos i mówienie o bojkocie, wybory w maju pewnie by się odbyły. Teraz mamy szansę na wolne i demokratyczne wybory – wyjaśniła.

– Mam nadzieję, że Polacy wezmą udział w tych wyborach i wygra je moja formacja. Wiem, że ponoszę odpowiedzialność za to, co się wydarzyło, bo spadki sondażowe zostały spowodowane tym, że Polacy nie wiedzieli, czy biorę udział w tych wyborach, czy nie, ale dla mnie najważniejsze było ich zdrowie, bezpieczeństwo i to, żeby Polska ciągle była krajem demokratycznym, w sercu Europy, krajem europejskim. Zawsze będę mówiła prawdę, nie licząc się z konsekwencjami, które mnie dotyczą, bo polityk musi być odważny. Musi myśleć o ludziach i mieć odwagę mówić nawet najtrudniejsze rzeczy – tłumaczyła wicemarszałek Sejmu.

Czytaj też:
Trzech mężczyzn za jedną kobietę