„Uwaga, w południowo-wschodnim obszarze kraju może występować podwyższony poziom hałasu związany z rozpoczęciem operowania w naszej przestrzeni powietrznej polskich i sojuszniczych statków powietrznych” – poinformowało Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych w komunikacie, który został wydany w poniedziałek 26 maja przed godz. 4:00.
Kolejny wściekły atak Rosji na Ukrainę. Polska poderwała myśliwce
„Jest to druga z rzędu bardzo pracowita noc dla całego systemu obrony powietrznej w Polsce, z uwagi na obserwowaną ponowną aktywność lotnictwa dalekiego zasięgu Federacji Rosyjskiej wykonującej uderzenia rakietowe na obiekty znajdujące się na terytorium Ukrainy” – podano.
W dalszej części komunikatu DORSZ zapewniło, że wszystkie niezbędne procedury, których celem jest zapewnienie bezpieczeństwa polskiej przestrzeni powietrznej, zostały uruchomione. Dodano także, że Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych monitoruje bieżącą sytuację, a podległe siły i środki pozostają w pełnej gotowości do natychmiastowej reakcji.
Zmasowany atak Rosji na Ukrainę. Kilkanaście ofiar
W związku z przeprowadzonymi przez rosyjskie wojsko atakami, do których doszło w nocy z 24 na 25 maja, zginęło co najmniej 11 osób, a 30 zostało rannych. Najwięcej ofiar odnotowano w obwodzie chmielnickim, gdzie zginęły cztery osoby, a pięć zostało rannych. W obwodzie kijowskim śmierć poniosły trzy osoby, a rannych zostało 10 osób, w tym dwoje dzieci. Z kolei w obwodzie żytomierskim zginęło troje dzieci w wieku od 8 do 17 lat, a 12 osób zostało rannych. Ukraińskie Siły Powietrzne poinformowały, że do ataku, który rosyjscy okupanci przeprowadzili poprzedniej nocy, Moskwa wykorzystała prawie 300 dronów i niemal 70 rakiet.
Czytaj też:
Donald Trump gratuluje Ukrainie i Rosji. „To może doprowadzić do czegoś wielkiego?”Czytaj też:
Rosja szykowała zamach na Zełenskiego? Akt oskarżenia wobec Pawła K.
