64 proc. z języka polskiego, 50 proc. z matematyki i 70 proc. z języka angielskiego – to średnie wyniki tegorocznego egzaminu ósmoklasisty. Pojawiły się opinie, że takie rezultaty mogą stanowić efekt nieobowiązkowych prac domowych. Ile w tym prawdy? – To kompletna bzdura – mówi w wywiadzie dla „Wprost” Katarzyna Lubnauer.
Co z pracami domowymi w szkołach? Wiceszefowa MEN zapowiada ewaluację
– Po pierwsze: wyniki egzaminów rok do roku są niestety nieporównywalne. Poza tym pierwszy raz od kilku lat egzaminy ósmoklasisty i maturalny zostały przeprowadzone w oparciu o podstawy programowe, a nie mocno okrojone wymagania egzaminacyjne, które obowiązywały w latach 2021-2024 ze względu na skutki pandemii COVID-19. Z języka polskiego wynik był wyższy niż rok temu, ale tego też nie można porównywać – analizuje wiceminister edukacji.
Katarzyna Lubnauer zapowiedziała ewaluację dotyczącą decyzji o nieobowiązkowych pracach domowych w szkołach podstawowych. – Ale nie będziemy prowadzić analizy porównawczej samych wyników egzaminu ósmoklasisty, a zestawimy ze sobą wyniki w dwóch rodzajach szkół – tych, które już wcześniej zrezygnowały z obowiązkowych prac domowych i tych, które na taki ruch zdecydowały się w ostatnim roku – zaznaczyła.
Wiceszefowa MEN o pracach domowych. „Nie chodzi o ocenę liczbową”
Jednocześnie wiceminister edukacji podkreśliła, że nie został wprowadzony zakaz zadawania prac domowych, a „obowiązuje po prostu inna forma pracy z nimi”.
– Nie chodzi o ocenę liczbową, tylko w formie informacji zwrotnej – co zostało wykonane dobrze, a nad czym trzeba popracować. Ci nauczyciele, u których wcześniej prace domowe były nieobowiązkowe i nie było za nie ocen, ale uczniowie otrzymywali informację zwrotną o jakości ich pracy, zwracają uwagę, że uczniowie chętnie korzystają z takiego wsparcia – powiedziała Katarzyna Lubnauer.
Wiceszefowa MEN zwróciła także uwagę, że w kontekście prac domowych pojawia się konkretny problem – trudno jest oceniać coś, wobec czego nie można mieć pewności, że stanowi pracę własną ucznia.
Czytaj też:
Matura w obecnej formie do zmiany? „Czas, by zamiast pytać o zdawalność, zacząć pytać o sens”Czytaj też:
Ojciec Rydzyk atakuje ministrę Nowacką. „Co ty, kobieto, sobie wyobrażasz”
