Niemiecki politolog zagraża Rosji?

Niemiecki politolog zagraża Rosji?

Dodano:   /  Zmieniono: 
Moskwa (fot. Wikipedia) 
Rosyjskie władze nie wpuściły do kraju cenionego niemieckiego politologa i znawcy Rosji Hansa-Henninga Schroedera, tłumacząc swą decyzję względami bezpieczeństwa. MSZ w Berlinie uznało ten incydent za "nie do przyjęcia".
Schroeder, który jest ekspertem berlińskiej Fundacji Nauka i Polityka, miał wziąć udział w moskiewskiej konferencji, zorganizowanej przez Fundację im. Friedricha Eberta. Jednak po przylocie na lotnisko Domodiedowo dowiedział się, że mimo ważnej wizy i wielokrotnych wcześniejszych pobytów w Rosji tym razem nie zostanie wpuszczony do tego kraju. Naukowiec relacjonował potem niemieckim mediom, że miał zostać uznany za "ryzyko dla bezpieczeństwa". Naukowiec spędził noc w zakratowanym pomieszczeniu na lotnisku, wraz z blisko dziesięcioma osobami, czekającymi na deportację z Rosji. 6 października wrócił do Niemiec.

Ministerstwo spraw zagranicznych w Berlinie poinformowało, że w związku z incydentem wezwano na rozmowę zastępcę ambasadora Rosji w Niemczech i zażądało natychmiastowego cofnięcia zakazu wjazdu dla Schroedera. Sam naukowiec ocenił w rozmowie z agencją dpa, że incydent mógł być testem wobec Zachodu po zapowiedzianej roszadzie na szczytach władzy w Moskwie. - Mogę sobie wyobrazić, że inne władze w Rosji będą mieć teraz większe wpływy - ocenił, dodając, że obecny prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew nie był oficerem tajnych służb - w odróżnieniu od premiera Władimira Putina, który wiosną ma powrócić na stanowisko prezydenta. W listopadzie Schroeder ma ponownie udać się do Rosji, tym razem na uroczystość z udziałem Putina.

Niemieckie media przypominają, że opublikowanej w lipcu analizie Schroeder pisał o frustracji i zniechęceniu mieszkańców Rosji. Nigdy jednak w nie krytykował wprost Kremla w ostry sposób.

PAP, arb