Z ustaleń dziennikarzy wynika, że politycy bardzo chętnie odwiedzają turystyczne kurorty w górach i nad morzem. Poseł Grzegorz Matusiak z PiS czterokrotnie wizytował nadmorskie Pobierowo, mimo że na co dzień mieszka w Jastrzębiu-Zdroju na Śląsku. Stefan Strzałkowski, również z PiS pochodzi z zachodniopomorskiego, rozliczał się zaś z pobytów w Zakopanem i Nowym Targu.
Parlamentarzystka Bożena Kamińska z PO ośmiokrotnie wystawiała faktury za noclegi w Krynicy Morskiej na kwotę ponad czterech tysięcy złotych. Posłanka tłumaczyła, że to właśnie w tej nadmorskiej miejscowości znajduje się ośrodek harcerski, a ona pełni funkcję szefowej parlamentarnego zespołu przyjaciół harcerstwa. – Tam stołeczni harcerze organizowali zloty, różne wydarzenia, szkolenia. Poza tym jestem instruktorką harcerską, działam w hufcu suwalskim – wyjaśniła. Leszek Ruszczyk z PO, pochodzący z Radomia, zimą wystawiał faktury za noclegi w Wiśle i w Białce Tatrzańskiej.
W myśl prawa poselski nocleg może zostać rozliczony jedynie wówczas, gdy dany polityk przedstawi imiennie wystawione faktury, opisane i potwierdzone podpisem, że nocleg związany był związany z wykonywaniem mandatu.
Czytaj też:
Poseł PiS skarży się na brak samochodów z kierowcami. „Dość tych ograniczeń”